Przed rozpoczęciem turnieju Świątek zapowiadała, że czeka ją trudne wyzwanie. – Na Wimbledonie nie da się zbudować formy, to trochę inny wydarzenie. Szanse na to, że zawodniczki, które nie są faworytkami, odniosą zwycięstwo, są większe. Trzeba podejść do niego inaczej pod względem mentalnym. To turniej bardzo skomplikowany – przekazała. Mimo wszystko jej obecna forma determinuje to, że kibice wymieniają ją w gronie faworytek do triumfu.
Iga Świątek zaapelowała do dziennikarzy. “Proszę, nie mówcie mi”
Potwierdziła to wszystko w pierwszym spotkaniu. Świątek pokonała we wtorek Sofię Kenin 6:3, 6:4 i awansowała do drugiej rundy. “Pewne zwycięstwo na otwarcie” – przyznał Jakub Seweryn ze Sport.pl. Tuż po zakończeniu meczu sama zainteresowana postanowiła skomentować swój występ. – To był solidny start – rozpoczęła.
Zaznaczyła jednak, że nie było to dobre losowanie. – Nigdy nie jest łatwo grać przeciwko zwyciężczyni Wielkiego Szlema w I rundzie. Mimo wszystko jestem zadowolona z tego, co pokazałam – oznajmiła. Jaki zatem ma cel w Wimbledonie? – Nie chodzi o rezultat, tylko o progres. Czuję, że na treningach gram lepiej, dlatego nie patrzę na statystyki. Chcę grać lepiej niż w ubiegłym roku – dodała.
– Mam świetny sezon. I to mi pomaga, bo nie muszę się bać o punkty, tylko skupić się na tym, na czym chce. Dużo łatwiej jest nie patrzeć na drabinkę, tylko skupić się na kolejnym dniu, robić wszystko krok po kroku – wyjaśniła. Nagle rzuciła coś, co rozbawiło ekspertów. – Proszę, nie mówcie mi, z kim zagram. Są dziennikarze, którzy w trakcie wywiadu, przedstawiają mi całą drogę do finału. A ja mówię sobie wtedy: O mój Boże… To nie jest przesąd, po prostu chce skupić się na kolejnej rywalce – podsumowała.
Po pokonaniu Kenin Świątek zmierzy się w II rundzie ze zwyciężczynią rywalizacji między Francescą Jones a Petrą Martić. Na groźniejsze rywali może trafić dopiero od IV rundy. Niewykluczone, że może zagrać wtedy z Jeleną Ostapenko. Jeśli awansuje do półfinału, to wówczas może zmierzyć się m.in. z Jeleną Rybakiną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS