Iga Świątek nie zagra w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open. W poniedziałek Polka przegrała w 4. rundzie turnieju ze Szwajcarką Belindą Bencić, 6:7 (12), 3:6. Jednakże tym, co wydarzyło się w pierwszym secie meczu Świątek z Bencić można byłoby obdzielić kilka spotkań na tym poziomie. Set, który trwał aż 86 minut, stał na kosmicznym poziomie, a obie zawodniczki pokazały mnóstwo wspaniałych zagrań, doprowadzając chyba do najbardziej emocjonującej partii w tegorocznym US Open.
Świątek ostatecznie ten mecz przegrała. “Co to jest za meczycho?” – pisał dziennikarz Sport.pl, Łukasz Jachimiak, dodając bardzo pozytywne dla tenisistek statystyki winnerów i niewymuszonych błędów.
Portugalski dziennikarz Jose Morgado nazwał wygraną mistrzyni olimpijskiej Belindy Bencić “wspaniałą”. Z kolei znany dziennikarz tenisowy z portalu Tenisklub, Adam Romer, przyznał, że “Szwajcarka była lepsza o te kilka piłek w tie-breaku i w połowie drugiego seta”. “Sport bywa niekiedy okrutny, a z porażką trzeba umieć żyć” – podsumował.
Nie można zapominać, że Iga Świątek w swoim pierwszym pełnym sezonie w cyklu WTA była w stanie jako jedyna zawodniczka w stawce awansować do co najmniej IV rundy każdego z turniejów wielkoszlemowych. Dodając do tego dwa wygrane turnieje, w tym ten bardzo prestiżowy w Rzymie, sezon Polki można uznać za naprawdę udany.
Emocji znów było aż nadto. “Przestań!”
W ostatnich turniejach Iga Świątek wielokrotnie prezentowała nieco inną, zdecydowanie bardziej emocjonalną twarz. I o ile w meczu II rundy z Fioną Ferro ta reakcja pozwoliła jej odwrócić losy spotkania na swoją korzyść, tak przeciwko Belindzie Bencić sytuacja się nie powtórzyła.
Jeszcze w trakcie I seta Polka w niewybrednych słowach skomentowała jedną z sytuacji na korcie.
W drugim secie z kolei, który nie układał się po myśli Świątek, huknęła ona głośnym “Przestań!” w kierunku swojego boksu, gdzie zasiadali trener Piotr Sierzputowski i psycholog Daria Abramowicz. – Chyba wiadomo do kogo było to “przestań” i wszystkie gesty w trakcie meczu. Coś jest nie tak od jakiegoś czasu na linii Iga i trener. Było to też widać na treningu – twierdzi Bartosz Burzyński, a również inni komentujący, jak dziennikarz Hubert Błaszczyk zwrócili uwagę na nerwowe reakcje Świątek w trakcie meczu.
Dla Igi Świątek jest to już końcówka sezonu, ale nie jego koniec. Należy się spodziewać, że Polka weźmie udział jeszcze w turnieju w amerykańskim Indian Wells w dniach 4-17 października, a niewykluczony jest także jej udział w planowanym na listopad turnieju WTA Finals w chińskim Shenzhen, w którym zagra osiem najlepszych tenisistek rankingu “WTA Porsche Road to Shenzhen”, obejmującym tylko wyniki z roku 2021. W nim Świątek zajmuje obecnie piąte miejsce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS