Fotografie przyrody nagradzane w światowym konkursie Wildlife Photographer of The Year do 26 czerwca br. można oglądać w Muzeum Północno-Mazowieckim w Łomży. Malarskie ujęcia z dramaturgią reportażu wciągają widza w świat przyrody, często nam niedostępnej.
Wystawy Wildlife Photographer of The Year są pokonkursowymi prezentacjami najlepszych na świecie fotografii natury. Muzeum Historii Naturalnej w Londynie i BBC Worldwid 1965 roku rozpoczęły konkurs, który nagradza wspaniałe obrazy Ziemi, przedstawiające jej różnorodność, unikalność i piękno. W doskonale skomponowanych zdjęciach wiać zmiany klimatu, dramatyzm żywiołów, piękno i różnorodność życia czy tkliwość kontaktów zwierzęcych.
Stracą czas ci, którzy odbiorą to tylko jako zdjęcia przyrodnicze. Niesamowite barwy czy wejście z obiektywem w sferę niedostępną dla człowieka zamknięte w piękne kompozycje sprawiają, że osoba na co dzień nieinteresująca się fotografią zatrzyma się z podziwu czy zaciekawienia.
Mimo, że zdjęcia przyrody, obok zdjęć bliskich, są najczęściej wykonywane przez posiadaczy czy posiadaczki smartfonów, to fotografie na ścianach Muzeum w Łomży są niemalże kosmiczne. Jak osiągnąć takie kadry wiedzą ci, którzy na co dzień zajmują się trudna sztuką fotografii przyrody. Godziny, dni, tygodnie chowania się często w niekomfortowych warunkach, aby móc zarejestrować moment, kiedy przyroda odsłania swoje piękno. Przyprawia to oczywiscie o drżenie rąk, ale trzeba przezwyciężyć to napięcie i entuzjazm, aby zarejestrować „chwilę” dla innych.
Oczywiście technika jest tu niezwykle pomocna. Jednak fotografia zaczyna się w głowie autora, jego wiedzy o przyrodzie, o nawykach zwierząt i roślin i obserwowania. Sprzęt pozwala robić coraz perfekcyjne fotografie, w trudniejszych warunkach, czy podejść tak blisko, że oglądający zdjęcia czuje się jakby był tuż obok.
– Prace mają jakość, element refleksji, zaskoczenia, takiej zadumy nad światem przyrody, która nas otacza – mówi Paulina Waszelewska, dyrektor łomżyńskiego muzeum. Liczy, że ta wystawa podziała na widzów jak wabik, aby zechciały trochę „szerzej otwartymi oczami popatrzeć na to co ich dookoła otacza”.
Fotografie opatrzone są opisami. Poza oczywiście autorem, tabliczki zawierają opis, dzięki któremu lepiej odczytamy prezentowane obrazy. Nie umkną nam niuanse, które podnoszą wartość zdjęć. Dzięki temu nie umknie nam głośne zdjęcie z 2006 roku Jocke Berglunda ze Szwecji, który zarejestrował Huraganową rycinę. Ślad drzewa, które może wydawać się przygotowaną inscenizacją, po zapoznaniu się z opisem okazuje się być skutkami huraganu Gudrun, który w styczniu 2005 roku przeszedł nad Szwecją. Fotograf lotniczy obserwując skalę zniszczeń zauważył tę „rycinę” spowodowaną częściowo przez huragan, częściowo przez wycinkę, a spajają to wszystko ślady maszyn leśnych. Wystawa zawiera wiele innych magicznych obrazów planety Ziemia.
Dla fotografujących tabliczka zawiera parametry ekspozycji, to przydatna informacja w procesie uczenia się fotografii.
Wystawa Fotografia Dzikiej Przyrody jest zbiorem wybranych 70 fotografii, z edycji z lat 2002-2020, prezentowanych w Polsce przez Agencję Zegart, w Łomży do 26 czerwca 2022 roku.
W ramach oferty edukacyjnej przygotowanej przy okazji tej wystawy Muzeum przygotowało ciekawą propozycję.
– Chcemy zrobić warsztaty z nagrywania dźwięków przyrody – mówi dyrektor Waszelewska. – Stworzenia swojej własnej ścieżki dźwiękowej, takiej przyrodniczej. Zrobienie zdjęcia przyrodniczego to jest ogrom wysiłku, okupionego czasem, a nagranie dźwięku jest trochę łatwiejsze.
Dyrektor Waszelewska zaprasza już na wrześniową wystawę fotograficzną. Muzeum pokaże wczesne fotografie Zdzisława Beksińskiego, połączone z warsztatami, które poprowadzi Joanna Klama.
Najlepsze zdjęcia ubiegłego roku w Łomży
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS