A A+ A++

Chińskie biura podróży wstrzymały na polecenie władz wysyłanie klientów za granicę. Cierpią na tym kraje, które na nich czekały.

W poniedziałek, 27 stycznia, chińskie władze zakazały w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa grupowych wyjazdów turystycznych. Biura podróży mają polecenie nie sprzedawać wycieczek i zwrócić klientom pieniądze za te już wykupione.

To fatalna wiadomość dla Francji, do której Chińczycy uwielbiają latać na zakupy, ale i dla Japonii oraz Tajlandii — dwóch krajów, w których Chińczycy stanowią aż jedna trzecią turystów zagranicznych, w dodatku chętnie wydają pieniądze.

CZYTAJ TEŻ: Podróżujący do Azji mogą stracić, odwołując wyjazd z powodu koronawirusa

Japończycy przewidują, że nie uda im się w związku z tym osiągnąć w tym roku planowanej liczby turystów zagranicznych – 40 milionów. Rząd w Tokio dużo ostatnio zrobił, aby zachęcić Chińczyków do przyjazdu, przede wszystkim znacznie złagodził zasady przyznawania wiz. Teraz cierpi już nie tylko branża hotelowa i handel detaliczny, ale także kosmetyczna, bo Chinki chętnie ddają się w Japonii zabiegom poprawiającym urodę. W tokijskich domach towarowych widać, że jest znacznie mniej kupujących. Zeszłoroczne wydatki Chińczyków w Japonii sięgnęły 16,2 mld dolarów, co stanowiło 37 procent całkowitych wpływów z turystyki. Japończykom pomogło to w zrównoważeniu spadku przyjazdów turystów z Korei Południowej, po napięciach politycznych na linii Pekin – Seul.

Analitycy finansowi ostrzegają, że negatywny efekt rozszerzania się epidemii koronawirusa może być bardziej dotkliwy niż w 2003, kiedy gospodarka światowa ucierpiała z powodu SARS. W obawie przed koronawirusem także sami Japończycy podróżują mniej.

CZYTAJ TAKŻE: Chiny zamykają Wielki Mur i Zakazane Miasto

Po chińskich turystach płaczą też Tajlandczycy. W 2019 roku wydali oni w tym kraju 18 mld dolarów, czyli jedną czwartą całkowitych wpływów z turystyki w tym kraju.

W samej Tajlandii jest już 10 osób zarażonych wirusem, ale władze zapewniają, że turyści z Chin są nadal mile widziani.
Tajlandzki minister turystyki Phiphat Ratchakitprakarn ocenił, że jeśli epidemia korona … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWięcej Vervy po stronie lidera… Jastrzębianie przegrali hit kolejki
Następny artykułLublin i Chełm połączą siły? Speed-balliści chcą mieć jeden klub