Boże Narodzenie to czas nadziei. W mrokach ciemności i chłodu pojawia się Nowe, by wyzwolić nas z cierpienia i śmierci. Mamy odkryć, że jesteśmy jednością z całym światem i przebudzić się do świadomości połączenia. W tym stanie rzeczywistość jawi się jako źródło obfitości, a my możemy dostrzec, że jesteśmy kompletni i niczego nam nie brak.
Życie to nie jest bajka. Każdy dzień przynosi kolejne problemy, a świat wokół zdaje się być niemal piekielnym miejscem, w którym co rusz trzeba zmagać się z cierpieniem i śmiercią. Wojna, choroby, inflacja, konflikty, kryzys klimatyczny i środowiskowy – czy ktoś może mieć wątpliwości, że żyjemy na najgorszym ze światów? Problem cierpienia stanowi centralny punkt naszej ludzkiej kondycji. Od zarania próbujemy jakoś się z tym uporać: zrozumieć przyczynę i naturę zła, wymyślić metody na zminimalizowanie cierpienia i dać sobie nadzieję pozwalającą znosić trudy codzienności. Tęsknimy za doskonałą rzeczywistością, w której nie będzie trosk i kłopotów. I oddzielamy się na różne sposoby od życia, by mniej nas bolało. Te dylematy oraz pragnienia i tęsknoty są stare jak świat. Możemy je dostrzec np. w biblijnej opowieści wypędzenia pierwszych ludzi z raju.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS