Stany Zjednoczone są naszym kluczowym partnerem w NATO, ale w handlu zagranicznym, który stanowi zaledwie 5 proc. naszych globalnych obrotów, już nie. Co więcej, tylko 1,5 proc. naszego eksportu trafia na amerykański rynek. To praktycznie nic nieznaczący udział. Znacznie więcej będzie nas kosztowało „celne” uderzenie USA w rynek niemiecki.
Jak bardzo, jako Polska, jesteśmy wyeksponowani na ryzyko polityki gospodarczej Donalda Trumpa?
Przede wszystkim niełatwo jednoznacznie stwierdzić, jakim Donald Trump będzie prezydentem w nowym rozdaniu. Natomiast powszechnie wiadomo, że jest bardzo zmiennym politykiem i w każdej chwili może zmienić zdanie. Jednak dwa jego hasła wydają się oczywiste: cła i imigracja. Szczególnie realizacja zapowiedzi wprowadzenia ceł będzie miała olbrzymi wpływ na gospodarki w różnych krajach i oczywiście także na inwestycje. Wątpię, czy rzeczywiście stawka sięgnie 60 proc. na produkty chińskie i 20 proc. na produkty europejskie, jednocześnie jestem jednak ostrożny w odgadywaniu umysłu amerykańskiego prezydenta-elekta. Zakładając jednak, że na chiński eksport nałoży on 40-procentowe cło, a na europejski – 7-procentowe, świat dostanie dwa ciosy. Jeden trafi oczywiście w oparte o eksport Chiny, wytrącając je z dotychczasowej ścieżki rozwoju, a drugi, słabszy, w Europę.
Na marginesie, dotychczasowe wybory Trumpa na szefów departamentów są bardzo anty-chińskie. Warto jednak poczekać do jego zaprzysiężenia i zobaczyć, jakie ostatecznie karty wyłoży na stół.
Wprowadzenie zaś ceł na produkty europejskie przede wszystkim uderzy w Niemcy. Po głowie dostanie więc i polska gospodarka, bo w końcu 28 proc. naszej wymiany handlowej prowadzimy właśnie z sąsiadami zza Odry. Niewiele tu pomogą środki unijne i KPO. Wprawdzie nie spodziewam się z tego powodu recesji w Polsce, ale, moim zdaniem, w przypadku spowolnienia Niemiec, wzrost PKB w naszym kraju z prognozowanych ok. 4 proc. spadnie do ok. 2 proc. To oczywiście również znajdzie odbicie najpewniej w inwestycjach na naszym rynku kapitałowym.
Dolar, w którym rozlicza się 40 proc. globalnego handlu i obsługuje sporą część zadłużenia firm – ciągle się umacnia. Kryptowaluty – szybują. Co na to inwestorzy?
Jako zagorzały wróg kryptowalut, nie chcę się na ten temat wypowiadać. Przyszłość pokaże, że są one nowym złotem XXI wieku, czy największą inwestycyjną porażką.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS