A A+ A++

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson oświadczył, że nie będzie kandydował na stanowisko przewodniczącego Partii Konserwatywnej, a co za tym idzie – premiera Wielkiej Brytanii – podał w poniedziałek rano Reuters.

Sunak chwali Johnsona

W reakcji na decyzję Johnsona, głos zabrał Rishi Sunak. “Chociaż zdecydował się nie kandydować ponownie na premiera, mam szczerą nadzieję, że nadal będzie miał swój wkład w życie publiczne w kraju i za granicą. Boris Johnson zapewnił Brexit i wspaniały program szczepień. Poprowadził nasz kraj przez niektóre z najtrudniejszych wyzwań, z jakimi kiedykolwiek mieliśmy do czynienia, a następnie zajął się Putinem i jego barbarzyńską wojną na Ukrainie. Zawsze będziemy mu za to wdzięczni” – napisał na Twitterze polityk.

Były premier nie wystartuje

Johnson wydał w niedzielę oświadczenie, w którym przekonywał, że wprawdzie udało mu się uzyskać poparcie 102 posłów, co pozwoliłoby przystąpić do wyborów, ale uznał, że nie jest to właściwy czas na powrót.

– Jest spora szansa, że odniósłbym sukces w wyborach wśród członków Partii Konserwatywnej i że rzeczywiście byłbym z powrotem na Downing Street w piątek. Jednak w ostatnich dniach doszedłem, niestety, do wniosku, że to nie byłoby po prostu właściwe posunięcie. Nie można rządzić skutecznie jeśli nie ma się zjednoczonej partii w parlamencie – stwierdził Johnson.

Mordaunt bez szans?

Pretendenci do przywództwa konserwatystów muszą do poniedziałku uzyskać poparcie co najmniej 100 posłów. Tak wysoki próg oznacza, że w wyborach może wystartować maksymalnie trzech kandydatów. Zwycięzca zostanie wyłoniony w głosowaniu.

Na ten moment były minister finansów w rządzie Johnsona Rishi Sunak, zebrał około 150 głosów. Start w wyborach potwierdziła też liderka Izby Gmin Penny Mordaunt, jednak według BBC ma ona poparcie 25 posłów. Oznacza to, że wybór Sunaka wydaje się być niemal przesądzony.

Rezygnacja Liz Truss

Kolejne wybory w Partii Konserwatywnej to pokłosie zaskakującej decyzji Liz Truss, która w czwartek ogłosiła rezygnację. Na czele brytyjskiego rządu stała jedynie 44 dni – najkrócej w historii kraju. Formalnie pozostanie na stanowisku do czasu wyboru jej następcy.

Truss poinformowała, że już w środę spotkała się z królem Karolem III, potwierdzając, że rezygnuje ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej, a tym samym premiera.

Przed objęciem sterów brytyjskiego rządu Truss była szefem MSZ w rządzie Johnsona, a wcześniej m.in. sekretarzem stanu ds. środowiska, ministrem sprawiedliwości, a w latach 2017-2019 pełniła funkcję głównego sekretarza skarbu.

Nowego przewodniczącego Partii Konserwatywnej, a zarazem kolejnego premiera Wielkiej Brytanii poznamy prawdopodobnie w najbliższy piątek.

Czytaj też:
Boris Johnson ogłosił decyzję w sprawie wyborów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Katowicach zapowiadają braki wody, pojawi się beczkowóz. Wiemy kiedy i gdzie
Następny artykułKomedia! Kuczyński: Tusk jest niewzruszony, jak skała