A A+ A++


Zobacz wideo

Pierwszy miesiąc działania Kanału Zero to sukces. Nowy projekt Krzysztofa Stanowskiego sporo namieszał, nie tylko ze względu na nazwiska prowadzących i rangę gości. A przypomnijmy, że jednym z pierwszych był prezydent Andrzej Duda.

Kanałowi Zero przyjrzeli się twórcy “Sabatu Symetrystów”, których gościem był Marcin Meller. Dziennikarz jest jedną z gwiazd Kanału Zero. Jak ocenił Meller, sukces nowego projektu to efekt wyraźnego zapotrzebowania na całkiem poważne treści, jeśli tylko umiejętnie się je poda odbiorcom.

Kanał Zero. “Przyprawione prawackim sosem”

– Czy to musi być przyprawione prawacki sosem? – pytał Grzegorz Sroczyński. Meller zapewniał, że nikt nie wpływa na jego program i gości, których sobie dobiera. I zwrócił uwagę na jeden aspekt. – Trzeba wziąć pod uwagę postać Stanowskiego. To on jest motorem napędzającym – mówił.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Meller zauważył też, że po lewej stronie nikt nie próbował stworzyć takiego projektu. Może dlatego, że było dużo stacji i portali o profilu liberalnym. – Zdolni ludzie nie mieli potrzeby budowania czegoś swojego w internecie – ocenił sytuację w mediach.

Źródło sukcesu Kanału Zero? “Chłopski polski rozum”

Według Sroczyńskiego w przypadku profilu Kanału Zero i podejścia do świata jego założyciela można mówić o “populistycznym libertarianizmie”. – To ma nazwę: chłopski polski rozum – wtrącił drugi z twórców “Sabatu”, publicysta “Krytyki Politycznej” i “Trybuny” Galopujący Major. Jak dodał, Stanowski odniósł sukces, bo jest wiarygodny w symetryzmie centroprawicowym. A centroprawicowa jest większość polskich wyborców.

Zdaniem Majora projekty Stanowskiego są tworzone dla pogardzanej przez innych grupy, czyli “ludzi na forach internetowych”. I dla nich jest wiarygodny. Elementem, który ma znaczenie, jest to, że sam Stanowski wywodzi się z internetowych dyskusji, gdzie wszystkie głosy są równie ważne.

– Stanowski ma marzenie, by być kimś więcej niż dziennikarzem sportowym. Widać u niego i jego widzów pewien deficyt merytoryki, dlatego zaprasza się te mądre głowy – mówił Galopujący Major. Jak ocenił, sukces Kanału Zero jest przejściowy. – Długo to nie pociągnie. Ambicji starczy na rok, dwa, a potem to już będzie “pudelkomania”, szukanie klików i afery z gwiazdami. Ponieważ tak działa internet – przekonywał.

Grzegorz Sroczyński zdecydowanie nie zgodził się z tą opinią. Przekonywał, że jest w tym fenomenie coś dużo głębszego. Bo ludzie chcą oglądać debaty, jak o Centralnym Porcie Komunikacyjnym w Kanale Zero, które nie będą “po chamsku robione na jedną stronę”. – Symetryzm jest tu czymś ważnym – przekonywał, tłumacząc, że rozumie symetryzm jako zmęczenie ludzi tym, jak traktują ich mainstreamowe media, które zawsze do czegoś nakłaniają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBaśniowa opowieść na deskach Teatru Groteska. Premiera „Niebieskiego ptaka” [ZDJĘCIA]
Następny artykułKoza w Krakowie. Zapraszamy na koncert