A A+ A++

W nocy z 21 na 22 stycznia 1945 r. Johan Graf von Pfeil, dowódca twierdzy Opole, już wie, że nie utrzyma opustoszałego miasta. Zwiadowcy zameldowali mu właśnie, że oddziały szturmowe Armii Czerwonej zdobywają Kępę i Luboszyce.

Tymczasem obiecane posiłki nie nadchodzą. Von Pfeil dopala papierosa. Spogląda na zdobiący jego pierś Krzyż Żelazny, którym odznaczono go za udział w kampanii wrześniowej 1939 r. oraz w kampanii wschodniej. – To koniec – przyznaje i strzela sobie w skroń.

Gdy 1 października 1944 r. zostaje mianowany przez samego Fuhrera  dowódcą tzw. opolskiego rejonu umocnionego, wciąż wierzy, że zła dla Niemców karta jeszcze się w tej wojnie odwróci. – Jestem dumny, mein Fuhrer, że wyróżniłeś mnie spośród grona generałów i wybitnych oficerów, powierzając dowództwo nad jednym z pięciu miast-twierdz – mówi, odbierając nominację.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiękna zima wróciła w Beskidy. Jest sporo turystów, ale…
Następny artykułGoprowcy wyruszyli po turystów