Sceny jak z filmu kryminalnego miały miejsce w centrum Prudnika.
Na przejściu dla pieszych przy ulicy Piastowskiej został postrzelony przypadkowy przechodzień. Mężczyzna miał skomentować, pukając się w głowę, brawurową jazdę kierowcy samochodu osobowego. Marcin K. – jak ustalili śledczy – zawrócił pojazd i przez otwartą szybę oddał do swojej ofiary pięć strzałów z gazowego rewolweru. Jedna z metalowych kul trafiła w twarz, powodując m.in. złamanie oczodołu. Poszkodowany przeszedł operację chirurgiczną. Marcin K. zostawił go bez pomocy, uciekając z miejsca zdarzenia.
– Postawiliśmy podejrzanemu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez pozbawienie pokrzywdzonego wzroku – mówi cytowany przez „NTO” prokurator Przemysław Powirski. – Nie wykluczamy jednak, że po sporządzeniu szczegółowej opinii z zakresu medycyny sądowej kwalifikacja prawna tego czynu zostanie zmieniona.
Marcin K. dodatkowo odpowie za posiadanie amfetaminy, którą policjanci w ilości około ćwierć kilograma znaleźli w trakcie przeszukania domu mężczyzny. 37-latek posiadał status małego świadka koronnego w głośnej sprawie prudnickiego gangu narkotykowego. Dzięki współpracy z organami ścigania wtedy uniknął odsiadki. Teraz na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. W ubiegłym roku do prudnickiej komendy wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marcina K. Zgłoszenie dotyczyło m.in. uporczywego nękania i gróźb karalnych, pojawił się też wątek ewentualnego zamiaru użycia broni. Postępowanie zostało jednak umorzone. Pistolet, z którego sprawca strzelał do człowieka, nie wymaga pozwolenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS