Mieszkańcy wsi Bojszowy protestują. Nie chcą, aby wśród pól i lasów powstała strefa przemysłowa. Mówią, że to zniszczy ich miejscowość.
Gmina Bojszowy to spokojna wieś. W ostatnich latach przeprowadziło się tutaj mnóstwo osób, które szukały ciszy, spokoju i natury. Jednym z mieszkańców Bojszów jest także Alojzy Lysko – pisarz, popularyzator lokalnej historii, człowiek instytucja. – O planach naszych władz dowiedzieliśmy się przypadkiem – mówi. – Wśród ludzi ktoś rozniósł ulotki z dymiącymi kominami i ciężkim sprzętem. Było tam także ostrzeżenie, że właśnie tak za jakiś czas może wyglądać serce wsi.
Gdy mieszkańcy zaczęli pytać, czy to prawda, w sali straży pożarnej wójt zorganizował konsultacje społeczne. Objawił się wtedy ogromny opór lokalnej społeczności. – Władze wydały się być niewzruszone, a taka strefa przemysłowa w naszej wsi oznacza jej kompletną degradację. Jej piękno zostałoby zaprzepaszczone. Chodzi bowiem o zajęcie kilkudziesięciu najpiękniejszych hektarów – mówi pan Alojzy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS