Choć w Krakowie od września 2019 r. obowiązuje zakaz palenia węglem i drewnem, strażnicy miejscy nie rezygnują z kontroli palenisk domowych. Tylko w listopadzie przeprowadzili 439 kontroli instalacji grzewczych, a w sezonie grzewczym kontroli ma być ok. 3 tys.
W listopadzie strażnicy ujawnili 14 wykroczeń, nałożyli pięć mandatów karnych w wysokości 800 zł, przygotowali siedem notatek pod wniosek o ukaranie do sądu, a także pouczyli dwie osoby.
Osoby ignorujące przepisy uchwały antysmogowej dla Krakowa zakazującej ogrzewania domów węglem i drewnem, muszą liczyć się z mandatem do 500 zł lub skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu, za co grozi grzywna do 5 tys. zł.
Drony i monitory
Do kontroli domowych palenisk w Krakowie powołany jest specjalny zespół, który stanowią strażnicy Referatu Kontroli Odpadów, Wydziału Dowodzenia oraz strażnicy Sekcji Ekologicznych. Łącznie to 31 osób, plus inni strażnicy wyznaczeni do prowadzenia kontroli odpadów.
Funkcjonariusze korzystają z samochodu elektrycznego, monitora pyłu zawieszonego, kamery termowizyjnej oraz dronów.
W sezonie 2019/2020 przeprowadzono około 7000 kontroli, a tej zimy strażnicy będą skupiać swą uwagę na tych lokalizacjach, gdzie może dochodzić do nieprzestrzegania przepisów uchwały antysmogowej. Jak podkreślają, każdy przypadek spalania paliw stałych będzie rozpatrywany indywidualnie, a decyzje o sankcjach strażnicy będą podejmować w oparciu o aspekty: socjalne, formalnoprawne, techniczne i inne.
Zła statystyka Krakowa
W Krakowie wciąż jest kilka tysięcy palenisk. Nie zlikwidowano ich do momentu wejścia w życie uchwały antysmogowej, np. z powodów własnościowych, problemów prawnych, z powodu wieku osób mieszkających w opalanych węglem domach, a czasami z powodów zwykłego lekceważenia przepisów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS