A A+ A++

Chwilę przed eksplozjami trzech strażaków dociera do drzwi serwisu akumulatorów. Odsuwają palety, tłuką szybę, przez otwór wyciągają torbę. Przeżyje jeden.

– To, co wydarzyło się w piwnicy, wymyka się naszej wiedzy. Nie znamy takiego przypadku na świecie. Nie przerabialiśmy go na żadnym szkoleniu – mówi nam strażak z Poznania.

Kamienica przy ul. Kraszewskiego 12 spłonęła w nocy z 24 na 25 sierpnia. Dwóch strażaków zginęło, kilkunastu zostało rannych, obrażenia odnieśli też cywile. Wydarzenia tamtej nocy rekonstruowaliśmy kilka razy, głównie na podstawie relacji świadków (nie widzieli wszystkiego) i strażackich oficjeli (mówili niewiele, kazali czekać na ustalenia śledztwa). Teraz dotarliśmy do strażaka znającego szczegóły akcji na poznańskich Jeżycach. Zastrzegł anonimowość.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek w Czekanowie (aktualizacja)
Następny artykułWielka akcja ratowania młodego łabędzia w rozlewisku w Bykowinie!