Wczoraj (24 sierpnia) odbyło się spotkanie nauczycieli związkowców z całej Polski. Chcą przesunięcia rozpoczęcia roku szkolnego o dwa tygodnie. Jesteśmy związkiem zawodowym, musimy tego pilnować — mówi Tomasz Branicki, szef ZNP w naszym regionie.
Już za tydzień rozpocznie się rok szkolny. Jak zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski, uczniowie mają zasiąść w ławkach szkolnych. W naszym regionie, który cały czas jest zieloną strefą, zapowiada się nauka stacjonarna.
Ale będzie także możliwy model mieszany: dyrektor szkoły po uzyskaniu zgody organu prowadzącego i na podstawie pozytywnej opinii sanepidu będzie mógł podjąć decyzję, że część dzieci lub klas będzie uczęszczać do szkoły w tradycyjnej formie, a część będzie uczyła się na odległość. Przy większym zagrożeniu epidemiologicznym w grę będzie wchodzić przejście całej szkoły na edukację zdalną.
Wczoraj spotkali się nauczyciele związkowcy z całej Polski. Dyskutowali na temat decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej, które zapowiedziało powrót do szkół od 1 września. Na spotkaniu zostały opracowane postulaty dotyczące zachowania bezpieczeństwa nauczycieli. Bo to właśnie nauczyciele, zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego, są najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo.
Co się wydarzyło podczas spotkania?
— Prezydium przyjęło nasze stanowisko odnośnie rozpoczęcia roku szkolnego z dwutygodniowym opóźnieniem — powiedział nam Tomasz Branicki, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego na Warmii i Mazurach.
Jego zdaniem, 1 września nie ma mowy o bezpiecznym powrocie do szkół. — Jak to jest, że w sklepie jest nakaz noszenia maseczek, a w szkole już nie? — zastanawia się Tomasz Branicki…
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz we wtorkowym (25 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS