A A+ A++

Związkowcy policyjni z NSZZ “Solidarność” ogłosili rozpoczęcie 7 października akcji protestacyjnej w formie tzw. strajku włoskiego. Funkcjonariusze domagają się m.in. podwyżek wynagrodzeń, zmian w systemie emerytalnym oraz poprawy warunków pracy.

Protestujący funkcjonariusze stosują różne metody nacisku. Jednym z głównych działań jest stosowanie pouczeń zamiast mandatów, co znacznie wydłuża procesy administracyjne. Dodatkowo, prowadzą skrupulatne i czasochłonne czynności, zgodne z wytycznymi, jak np. szczegółowe legitymowania, przesłuchania i interwencje.

Zobacz także

Inną formą protestu jest odmowa używania prywatnych telefonów do celów służbowych. Jak zaznaczają związkowcy, wielu policjantów używa prywatnych urządzeń do kontaktu z przełożonymi, co generuje dodatkowe koszty.

O trudnej sytuacji w policji, zagrożeniach, szansach i postulatach, rozmawiamy z Mirosławem Soboniem, przewodniczącym policyjnej “Solidarności” regionu śląsko-dąbrowskiego.

Strajk policji 2024. “Pogłębia się zapaść kadrowa”

– Od trzech lat nakreślamy scenariusz katastrofy kadrowej. I niestety, od trzech lat ten scenariusz sie realizuje – zaznacza na wstępie nasz rozmówca. – Zapaść kadrowa się pogłębia. Ja nawet to ostatnio w artykule, który ukazał się w śląsko-dąbrowskim tygodniku, określiłem jako paraliż instytucjonalny, bo tak naprawdę właśnie to nam grozi, jesteśmy już w zasadzie na krok przed.

Mirosław Soboń podkreśla zatem, że pierwszym – i głównym – postulatem mundurowych, jest sztywne powiązanie budżetu policji z PKB, aby uzupelnić braki kadrowe.

Czyli potężnym zastrzykiem dofinansować policję, bo to nie chodzi o to, żebyśmy go powiązali na tym poziomie, który on teraz jest. To absolutnie jest nieakceptowalne. Tylko żebyśmy potężnym zastrzykiem dofinansowali instytucję. I żeby dostosować ofertę pracy dla funkcjonariuszy i dla pracowników cywilnych do rynku pracy. Tak żeby skutecznie z rynku pracy ściągnąć wartościowych, wykształconych, dobrze rokujących, ambitnych ludzi – wyjaśnia.

Mirosław Soboń dodaje, że obecnie zapaść widoczna jest zarówno w jednym, jak i drugim segmencie: i w mundurowym, i w cywilnym.

Policja sobie tak radzi, że ten segment cywilny uzupełnia mundurowym, co jest strzałem w kolano – ocenia. – Bo nie dość, że policjantów jest mało, to jeszcze są nimi obsadzane stanowiska cywilne.

Protest policjantów 2024. Po pierwsze: podwyżka

Zdaniem związkowców, podstawowym warunkiem jest podwyżka.

Postulujemy, żeby ofertę dla młodych, a potem stopniowo pnących się wyżej, policjantów, korygować, zaczynając od średniej krajowej. Żeby na “dzień dobry” policjant otrzymywał, wychodząc na ulicę, do realizacji zadań służbowych średnią krajową – mówi przewodniczący “S”.

Mirosław Soboń zaznacza, że obecne rozwiązanie – podniesienie pensji uczniom szkół policyjnych czy kursantom – nie przyniosło pożądanych efektów.

Po drugie – 150% minimalnego wynagrodzenia dla pracowników cywilnych

Z kolei dla pracowników cywilnych, bo z nimi mamy duży problem, a o tym się nie mówi, postulujemy 150% minimalnego wynagrodzenia – dodaje Mirosław Soboń. – Bo 80% pracowników cywilnych policji pracuje aktualnie na minimalnej. I to teraz wygląda tak, że jak zatrudniamy osobę na jakieś stanowisko, to ta osoba zarabia tyle samo, co taka z 15-letnim stażem, która ją szkoli. Już nie wspominając o tym, że to jest ta sama oferta pracy, którą dostaje każdy zgłaszający się do jakiegokolwiek z przedsiębiorstw pracownik.

Przewodniczący zauważa, że jeśli cofnąć się kilkanaście lat wstecz, pensja pracownika cywilnego była wielokrotnie wyższa od minimalnej.

Była wyższa, dużo wyższa niż minimalna. Teraz jesteśmy na równi. Mamy ludzi wykształconych, młode dziewczyny, młodych chłopców, którzy nie chcą służyć w mundurze albo nie mogą służyć, ale chcieliby bardzo pracować w policji, bo też są specjalistami z teleinformatyki, z księgowości, z rachunkowości, od inwestycji, remontów. To nie przychodzą, bo po prostu oferta pracy jest za słaba, więc od przyszłego roku to by musiało bardzo mocno pójść do góry, bardzo mocno – mówi.

Mirosław Soboń zaznacza, że nie chodzi tu o podwyżkę procentową, a kwotową.

Trzeba pamiętać, że my jesteśmy w ciut innej sytuacji niż cała reszta sfery budżetowej, bo o takiej zapaści kadrowej nie słyszy się w żadnej innej instytucji – podkreśla.

Związkowcy: nowa ustawa o policji koniecznością

Kolejny warunek – to nowa ustawa o policji – wylicza przewodniczący “Solidarności” policji regionu śląsko-dąbrowskiego.

Rozmawialiśmy na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy z przedstawicielami różnych ugrupowań w parlamencie, zarówno prawicą, jak i środkiem, jak i lewicą. I każdego prosiliśmy o pomoc, o zainicjowanie albo powołanie podkomisji, która będzie dedykowana tylko policji i będzie ona się skupiać na pisaniu nowej ustawy, albo żeby sami zainicjowali pisanie nowej ustawy – relacjonuje.

Mirosław Soboń podkreśla, że aktualnie obowiązująca ustawa, z 1990 roku, nie nadąża za obecną rzeczywistością.

My nie możemy mieć komendanta głównego wybieranego przez ministra. My musimy mieć komendanta głównego wybieranego przez zgromadzenie parlamentarne. Wtedy skończą się polityczne naciski, zależność polityczna i wszystko to, co ostatecznie osłabia wizerunek policji i sprawia, że część osób woli iść do straży pożarnej czy do wojska, bo tam nie ma przyklejonej tej politycznej łatki. o nam nie pomaga wizerunkowo i chcielibyśmy się od tego uwolnić. Myślimy, że to jest najlepszy sposób – podsumowuje przewodniczący.

Tagi:
strajk włoski,
policja,
strajk policja,
protest,
NSZZ “Solidarność”,
Mirosław Soboń,
postulaty,
podwyżki,
budżet,
akcja protestacyjna,
emerytury,
policjanci

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNauczyciele z nagrodami
Następny artykułW naszych płucach żyją “urodzeni mordercy”. Uwielbiają cukier