Według związkowców byłyby to niewielkie kwoty, a strajkujący domagają się ośmiuset złotych. Dlatego załoga nie zgadza się na taką propozycję – tłumaczy przewodniczący Albert Wojtczak z Solidarności w Solaris Bus & Coach:
Jest to nie do przyjęcia przez pracowników. To jest podwyżka znowu tylko dla jednej grupy, a dla innych można powiedzieć pięćdziesiąt złotych dodane. To nie jest zwiększenie wynagrodzenia, bo to są pieniądze już przez nas wynegocjowane i w części już są w regulaminie wynagrodzeń. To przekładanie z kieszeni do kieszeni. Pracownicy tych podwyżek nie przyjmują. Pracodawca znowu tylko nas podzielił
– mówi Albert Wojtczak.
Podobną opinię ma także drugi związek działający w Solarisie OPZZ Konfederacja Pracy.
Strajk w fabryce autobusów trwa już czwarty tydzień. Pracodawca zapowiedział, że nie zapłaci za ten czas. Od jutra zakładowa Solidarność uruchamia wypłatę świadczeń z funduszu strajkowego. Na razie nie wiadomo, kiedy będą kontynuowane rozmowy zarządu ze związkowcami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS