Na hiszpańskich lotniskach rozpoczął się w piątek rano strajk personelu naziemnego. W proteście, który doprowadził do chaosu w portach lotniczych, biorą udział głównie pracownicy spółki Iberia. Odwołano co najmniej 444 lotów.
Jak poinformował komitet strajkowy, rozpoczęty protest – którego pomimo trwających od listopada negocjacji “nie udało się powstrzymać” – potrwa co najmniej do poniedziałku.
Strajkujących wspierają cztery związki zawodowe, w tym dwie największe centrale związkowe Hiszpanii – CCOO oraz UGT.
Według szacunków organizatorów protestu do piątkowego popołudnia potwierdzono, że z powodu strajku odwołanych zostało co najmniej 444 lotów pomiędzy hiszpańskimi lotniskami a innymi portami lotniczymi świata. Odwołanymi lotami miało lecieć ponad 46,5 tys. osób. Wielu z nich planowało podróż na hucznie obchodzone w Hiszpanii święto Trzech Króli.
Głównym postulatem strajkujących jest możliwość dalszego świadczenia przez firmę Iberia usługi tzw. handlingu, czyli obsługi naziemnej samolotów. Dotychczas zarządzająca tymi procesami na największych portach lotniczych w Hiszpanii spółka Aena, zlecała cześć zadań pracownikom Iberii, ale firma przegrała rozpisany w 2023 r. konkurs na dalsze świadczenie tych usług.
Zdaniem związkowców w związku wyborem nowych dostawców obsługi naziemnej istnieje poważne zagrożenie dla praw pracowników hiszpańskich lotnisk.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ adj/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS