A A+ A++

Uczeń ósmej klasy szkoły podstawowej w Krapkowicach udostępnił w mediach społecznościowych post dotyczący Strajku Kobiet w Krapkowicach. W efekcie w jego domu pojawiła się policja. Dziś po południu przedstawiciele Lewicy zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową w Krapkowicach.

– Zorganizowaliśmy konferencję prasową w sprawie bezpodstawnych działań krapkowickiej policji w stosunku do pana Macieja Rauhuta 17 listopada. Marcelina Zawisza podjęła w tej sprawie interwencję poselską. Zaraz po tych wydarzeniach posłanka zadała pytania dotyczące podstawy prawnej, na jakiej działała policja. Chcemy też uzyskać notatki służbowe z tej interwencji, by zobaczyć, jak to działanie przebiegało. Pojawia się też pytanie, czy pan Maciej Rauhut jest podejrzany o jakiekolwiek przestępstwo. Co krapkowicka policja zamierza robić dalej? Liczymy na szybką odpowiedź pana komendanta na interwencję poselską – mówi Jerzy Przystajko, członek partii Razem i dyrektor biura poselskiego Marceliny Zawiszy.

Informacja do szkoły i do sądu

14-letni Maciek miał w środę, 18 listopada, razem z innymi osobami demonstrować w Krapkowicach swoje niezadowolenie ze stanu praw kobiet, ograniczanych m.in. decyzją tzw. Trybunału Konstytucyjnego z dn. 20 października br. Miał demonstrować niezgodę, ale nie organizować demonstrację. Jeszcze w poniedziałek, 16 listopada, informowano się w sieci o spontanicznym, wspólnym spacerze przez miasto – miał się rozpocząć na rynku, jak to zwykle bywa w przypadku spacerów.

Kolejnego dnia w domu chłopca zjawiło się dwóch policjantów, jak przekonuje rzeczniczka policji, „celem przeprowadzenia rozmowy profilaktyczno-informującej z jego rodzicami”. Zarówno chłopak, jak i jego matka byli tym wstrząśnięci.

– W rozmowie z matką chłopca funkcjonariusze poinformowali o aktualnych przepisach prawa dotyczących zakazu organizacji zgromadzeń – informuje Ewelina Karpińska z policji w Krapkowicach.

Jak dodaje, zgodnie z Ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich z dnia 26 października 1982 r., o zdarzeniu poinformowana została też dyrekcja szkoły. Całość zebranych przez funkcjonariuszy informacji zostanie też przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich.

“Dajcie nam dojść do głosu”

Sam Maciej Rauhut podczas dzisiejszej konferencji podziękował wszystkim życzliwym osobom za wsparcie. Podkreślał też, że spacery są przede wszystkim “całkowitym sprzeciwem dla rządów Prawa i Sprawiedliwości”.

– Na spacerach walczymy też o wolność, czyli podstawę demokratycznego państwa. Podczas wtorkowej interwencji policji tą wolność bez podstawy prawnej próbowano mi odebrać, zakazując przebywania na krapkowickim rynku od godziny 16:15, grożąc mi, że jeśli się tam zjawię, zostanę uznany za organizatora – mówił Maciej Rauhut.

Przypomniał też, że informację o spacerze zaplanowanym na 18 listopada udostępniło w sieci  blisko 300 osób.

– Wniosek do sądu zostanie jednak skierowany tylko przeciwko mnie – podkreślał Maciej Rauhut.

Zaapelował też do policjantów, którzy interweniowali u niego w domu: Następnym razem nie próbujcie nadużywać władzy, zakazując mi przebywania w miejscu publicznym, czy zakazując mi publikowania postu w sieci, bo ‘jestem niepełnoletni’. Nie ma już ustroju w którym panowała zasada „dzieci i ryby głosu nie mają”. Dajcie też dochodzić obywatelkom i obywatelom do głosu i nie okłamujcie dyrekcji szkoły – mówił nastolatek. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTauron zakłada, że produkcja węgla w '21 wzrośnie do ok. 5 mln ton
Następny artykułLockdownów da się uniknąć? WHO odpowiada