Tak. Ale musimy pamiętać, że oni wierzą, że niedługo będą wracać do domów. Moje pierwsze rozmowy były bardzo pocieszające. Żałowałem ich, mówiłem, jacy są biedni. A oni od początku mówili mi, że walczą, że dają sobie radę, że nie wpuszczą Rosjan do Kijowa. Nie mają wątpliwości, że wygrają. Pytanie, jak straszną cenę za to zapłacą. Ile dzieci musi zginąć, ile matek i ojców, ile budynków zostanie zrównanych z ziemią?
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS