A A+ A++

Tegoroczne Stołek i Noga od Stołka, przyznawane w plebiscycie „Gazety Stołecznej”, są dziełem ponad 20 artystek. Zaprosiła je do współpracy Katarzyna Górna, według której najważniejszym wydarzeniem minionego roku był Strajk Kobiet. – Najbardziej wzruszyło mnie hasło: „Nigdy nie będziesz szła sama”. To krótkie zdanie buduje społeczność kobiet, relacje między nami, wzajemną solidarność i pomoc. Dzięki temu przestajemy działać jako jednostki, a zaczynamy jako wspierająca się wzajemnie grupa – mówiła „Wyborczej”. W tym haśle według artystki zawiera się obietnica wspólnoty: nie musisz sama stać naprzeciwko policji i siedzieć na dołku. Jeśli jedna z nas zostanie aresztowana albo będzie atakowana, inne staną za nią murem. – To działanie wspólnotowe jest ogromną wartością Strajku Kobiet. Dlatego postanowiłam podzielić się autorstwem wykonania stołka i zaprosiłam do wspólnego wykonania nagrody inne artystki – opowiada Górna.

Symbole antyfaszystowskie

Stołek stał się więc kolażem złożonym z wyklejanek, politycznych haseł, książek i wieszaka. Ten ostatni dołożyła do stołka Zuzanna Janin. Pochodzi z rzeźby „Wypierdalać”, na którą złożyły się połączone ze sobą wieszaki. Poproszona o komentarz podzieliła się hasłem ze Strajku Kobiet: “Milczenie jest złomem”. Marta Gruzd przymocowała ceramiczną kroplę wody spływającą po nodze stołka, która ma z jednej strony symbolizować wodę, energię, życie. – Kropla drąży skałę – mówi nam artystka. Pod stołkiem wiją się korzenie. To praca Joanny Rajkowskiej, o której tak pisze: „Niech wrastają w tutejszy grunt, w glebę, niech nas wszystkich trzymają w pionie i wygenerują głęboką świadomość, że jesteśmy częścią Ziemi”.

Aga Szreder dodała projekt futurologicznego medalu – złotej cipki z tęczową baretką. – Będzie on na początku przyznawany osobom, które walczyły o równość i prawa kobiet oraz osób nieheteronormatywnych. Następnie wszystkim, ponieważ godność ludzka i prawa człowieka będą powszechnie zrozumiałe i respektowane, a cipka jako element natury i seksualności nie będzie nikogo dziwić, gorszyć ani obrażać – opowiada „Wyborczej”. Dodaje, że medal towarzyszył jej na wielu demonstracjach Strajku Kobiet.

Natalia Romik przymocowała trzy strzały, symbol ruchu antyfaszystowskiego, powstały w 1931 roku. – Nawiązuje do sprzeciwu wobec wojny, faszyzmu i nacjonalizmu. Dodatkowo strzały są w kolażu z gwiazdą Dawida, symbolem walki z antysemityzmem – mówi Romik.

Diana Lelonek podarowała naklejkę z reprodukcją pracy „Ministerstwo Środowiska porośnięte przez las mieszany”. Artystka dopisała na niej „***** ***”.

Katarzyna Kozyra poprosiła, żeby w sposób „chamski” przymocować do stołka książkę „The Twisted Sisterhood” Kelly Valen, której lektura ją wzrusza. – W książce jest nawet jeszcze zakładka w momencie, w którym moja wizyta ze stołkiem jej przerwała – opowiada Górna. Dodatkowo w miejscu „chamskiego” mocowania namalowane mazakiem zostało nierówne, czerwone serce.

Koraliki i numer telefonu

Pisarka Kaja Malanowska wykonała koraliki. – Chciałam dać coś, co kulturowo kojarzy się nam z kobiecością, więc na każdym koraliku lakierem do paznokci narysowałam proste buźki. Koraliki są różnego koloru i wielkości, ale łączy je wspólna nić – opowiada Malanowska.

Z kolei Anna Grzelewska podała swój numer telefonu z anonsem: „Potrzebujesz? Zadzwoń!”. – Chodzi o to, aby przejść z poziomu estetycznego oddziaływania do działania realnego – mówi „Wyborczej”. Aleka Polis napisała wiersz „Odcienie tęczy”, który znalazł się na stołku: „Powiewa flaga, / gdy wiatr się zerwie, / A na tej fladze / są odcienie tęczy, / Kolory miłości! / Kolory równości! / Piękne są nasze / barwy mateczne”. Ewa Łuczak umieściła wlepkę „Zobacz, co działo się na twojej osi czasu w 2020”, inspirowana zapisem lokacji GPS. Jak opowiada artystka, w graficzny sposób wyraża to, co miało na nią duży wpływ w ostatnim roku, czyli pandemia i poczucie uwięzienia, zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej i strajki kobiet. – Ważne były dla mnie poczucie zagrożenia, bezsilności i brak możliwości wyrażenia swojego zdania w swobodny sposób, sytuacja na Białorusi, czyli widmo nadchodzącego autorytaryzmu – mówi.

Małgorzata Minchberg umieściła na czterech rogach stołka własne ciało z oznakami 4-krotnego macierzyństwa. – Tak jak stołek ma 4 nogi, tak i ja zdecydowałam się na 4 porody i nie chciałabym być zmuszana do ani jednego więcej – opowiada artystka. – Niezależnie od drogi, jaką kroczymy, każda z nas ma prawo do własnych wyborów życiowych. Ceniąc wartość wolności, działam na styku sztuki i nauki, abyśmy mogli/mogły z niej świadomie korzystać, tworzyć i żyć w zgodzie z naturą, którą chciałabym zachować dla nas, dla swoich dzieci i przyszłych pokoleń – dodaje.

Dorota Podlaska namalowała połączone w jedną postać Wenus z Willendorfu i boginię Kali. – Obfite kształty pierwszej symbolizują płodność i zdolność do tworzenia i serdeczność – mówi artystka. Wieloramienna Kali rzuca piorunami. Pogromczyni demonów i zła wyraża kobiecą solidarność i przyszłe zwycięstwo. – Ma wiele ramion, którymi może objąć, przytulić albo walczyć – dodaje.

Bezbronne kobiety wychodzą na ulicę

Olga Wolniak napisała na stołku: „Bezbronne kobiety wychodzą na ulice”. Opowiada nam, że czerpie ochronę z amuletu Lunuli, czyli pradawnego symbolu kobiecej siły. – Lunulae po łacinie znaczy „mały księżyc”, czyli półksiężyc. Księżyc od starożytności był symbolem energii żeńskiej. Kształtem nawiązuje do narządów rozrodczych kobiety. Fazy księżyca wiążą się z cyklem menstruacyjnym – mówi Wolniak.

Na stołku znalazła się również liczba 665. To dzieło Małgorzaty Fudali, która nawiązuje do biblijnego symbolu trzech szóstek. – Zastąpienie jednej z szóstek piątką jest dla mnie symbolem wszystkich tych, którzy czują się trochę inni, wykluczeni, odbiegający od normy. Wszystkich, którzy uważają, że ich prawa nie są respektowane i którzy czują, że muszą o swoje prawa walczyć – opowiada. Dodaje, że 665 jest też dla niej pomieszaniem porządków, zaburzeniem, bardzo charakterystycznym dla Polski. – 665 jest również moim życzeniem o większą uwagę i czujność na drugiego człowieka, wszystkich piątek odbiegających od ustalonego porządku. Wiemy przecież, że bogactwo tkwi w różnorodności i nigdy nie będziesz szła sama – mówi Fudala.

“B U R U N D A N G A” jest pracą Anny Zaradny, które jest jednocześnie czarno-białym zdjęciem, jak i kompozycją muzyczną. – Bunt w obronie własnej tożsamości wyrażony jest poprzez odgłosy fizjologicznego procesu wdechu, napędza go energia niesiona przez powietrze pomiędzy zgłoskami, dźwiękami, frazami. Wrażenie niekończącego się bezdechu, niemożności wydania artykułowanego, nieskrępowanego komunikatu – opowiada artystka. Kompozycji można posłuchać w internecie. 

Katarzyna Górna nakleiła hasło: “Nie ma honorarium nie ma autorki”. I tłumaczy: – Mój gest na stołku jest przypomnieniem po raz kolejny o prostej zasadzie: za pracę należy się wynagrodzenie, także za pracę artystyczną. Jak każdy człowiek my też, opłacamy rachunki, jemy i się w coś musimy ubrać. Apelujemy więc do wszystkich korzystających z pracy twórczyń i twórców wypłacajcie wynagrodzenie za pracę.

W poprzednich latach stołki malowali: Marta Frej, Andrzej Pągowski, Maciej Sieńczyk, Aleksandra Osadzińska, Wojciech Fangor, Jan Koza, Bruno Neuhamer. Fangor stworzył unikatowy kolaż z czerwonego logo „Wyborczej”, na stołku Osadzińskiej były pieski i kobiety z aparatami fotograficznymi, Pągowski wybrał czarne i białe ptaki, a Sieńczyk umieścił samego siebie oraz napis: „Ten stołek dziękuje ci za to, co zrobiłaś dla naszego miasta”-

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPielęgniarka zatrzymana w Skierniewicach. Pijana jechała do pracy
Następny artykułWiceminister obrony narodowej: kwalifikacja wojskowa przesunięta z powodu pandemii