A A+ A++
Lechia zagrała na dwóch napastników w przegranym 1:3 meczu z Cracovią. Większa liczba piłkarzy ofensywnych nie przyniosła rezultatu. – Szczególnie po stracie piłki byliśmy dużo wolniejsi, mniej agresywni od przeciwnika – przyznał Piotr Stokowiec.
Michał Gałęzewski

Michał Gałęzewski

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

  • PKO Ekstraklasa. Lechia – Cracovia. Wieża Babel z Krakowa przerwała czarną serię. Kuriozalny samobój kluczowy

Piłkarze Lechii Gdańsk zagrali we wtorek dużo gorzej niż w poprzednich dwóch spotkaniach. – Było to słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Organizacja gry, szczególnie w ofensywie, ale również w defensywie szwankowała. Na początku źle weszliśmy w mecz i daliśmy się zdominować. Nie było dobrym pomysłem wyjście na dwóch napastników, bo nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Nie stwarzaliśmy sytuacji, nie oddawaliśmy strzałów na bramkę – powiedział Piotr Stokowiec.

– Granie ofensywnym składem przeciwko zmęczonemu przeciwnikowi to inny układ niż granie nim od początku. Cracovia była dobrze dysponowana i pokazała dużo jakości. Niezależnie od systemu i sposobu grania, zawiodła agresywność. Szczególnie po stracie piłki byliśmy dużo wolniejsi, mniej agresywni od przeciwnika i to najbardziej bolące. Zabrakło nam determinacji, zęba, a Cracovia to miała i zbierała wszystkie długie piłki, przechodząc szybko do ataku. My to robiliśmy zbyt wolno i nie mogło się to udać – dodał Stokowiec.

Kolejny raz w dwudziestce meczowej zabrakło zbierającego dobre recenzje Conrado. – On wchodzi po okresie rehabilitacji do treningu i nie był zdolny by znaleźć się w meczowym składzie – wyjaśnił trener Lechii Gdańsk.

Z boiska w trakcie drugiej połowy zszedł Kenny Saief, który wyglądał bardzo dobrze na boisku. – Jego grę oceniam dobrze, był jednym z wyróżniających się zawodników, ale nie grał od dłuższego czasu i stąd zapadła decyzja o zmianach. Gdy nie ma wyniku, szuka się nowego impulsu. Zagrał pozytywnie – ocenił Piotr Stokowiec.

Cracovia miała dzień mniej na odpoczynek. – Tutaj zadecydowała sfera nastawienia, zaangażowania. Dużej różnicy w przygotowaniu nie było, podeszliśmy za mało agresywnie do tego spotkania. Nie było determinacji w grze – skomentował trener.
W końcówce tym razem zabrakło mocy z ławki. – Nie zostawiliśmy na ławce siły ofensywnej, jak to miało miejsce w poprzednich meczach. Wszystkie siły rzuciliśmy do ataku, chcieliśmy szybko rozstrzygnąć mecz i wzmacniać się defensywnie. To nie była jednak dobra decyzja i nie mieliśmy argumentów na ławce jeśli chodzi o ofensywę – podsumował Stokowiec.

Czytaj także:
Gumny wreszcie wrócił do składu Lecha
Cierpliwość Stawowego powoli się kończy

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. “Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować”

Czy Piotr Stokowiec powinien częściej próbować wariantu z dwoma napastnikami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Skomentuj 1

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty

Komentarze (1):

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZasady obsługi interesantów w Urzędzie Miasta Sejny
Następny artykułWotum zaufania i absolutorium dla prezydenta