W przyszłym roku setka fotoradarów już działających na drogach ma być zastąpiona urządzeniami najnowszej generacji. Testy zbliżone do rzeczywistych warunków drogowych prowadzone są na lotnisku w Borsku, gdzie symulowane jest przekraczanie ustalonego limitu prędkości różnymi typami pojazdów. Komisja przetargowa ocenia prawidłowość pomiarów oraz skuteczność rozpoznawania wizerunku kierowcy. Próbne zdjęcia oceniają eksperci CANARD – Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Wykonawca wybranego przez komisje fotoradaru będzie miał 52 tygodnie na montaż urządzeń.
Szykuje się także kolejny przetarg na prawie półtorej setki nowych fotoradarów. Będą wyposażone w technologię poprawiająca skuteczność i efektywność systemu kontroli. – Nowe fotoradary mają zdolność wykonywania pomiarów na kilku pasach jednocześnie, a jakość zdjęć pozwala na bezproblemowe zidentyfikowanie kierującego pojazdem oraz odczytanie numeru tablicy rejestracyjnej bez względu na warunki pogodowe – twierdzi Julia Langa z Yanosika. Część urządzeń ma kamery rejestrujące tył samochodu namierzanego przez miernik prędkości.
Czytaj więcej
Wojna w Ukrainie. Nawet 100 tys. aut nie zostanie wyprodukowanych
Nie ma dnia, żeby któryś ze znaczących producentów aut nie informował o zatrzymaniu produkcji i wycofaniu się z rynku rosyjskiego. Braki w dostawach komponentów potrwają przynajmniej przez kilka tygodni. Do czasu, kiedy firmy nie znajdą alternatywnych źródeł dostaw.
Największą liczbę kierowców przekraczających dozwoloną prędkość wyłapały fotoradary zamontowane na Moście Poniatowskiego w Warszawie i na ulicy Hetmańskiej w Poznaniu. Ten warszawski w czasie pierwszego miesiąca działania zrobił zdjęcia 13 tys. kierowców. Bardzo „wydajny” okazuje się także odcinkowy pomiar prędkości w tunelu na Południowej Obwodnicy Warszawy, gdzie w ciągu miesiąca zareje … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS