A A+ A++

„Napisz coś swojego, Steve” – podpowiedziała Nellie Ruth Pillsbury swojemu synowi, który podejmował pierwsze próby pisarskie. Był to impuls dla młodego chłopaka, który poczuł ogromną siłę twórczą, rozciągającą przed nim nieograniczone spektrum możliwości. O kim mowa? O Stephenie Kingu, który obecnie cieszy się ogromną popularnością niemal na całym świecie. Pisarz specjalizuje się w powieściach grozy i jest wyjątkowo literacko płodny, a jego książki rozchodzą się w milionowych nakładach.

Stephen King postanowił podzielić się swoją receptą na sukces w książce „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”. Autor opisuje poszczególne etapy swojej drogi, prowadzące do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Amerykanin wspomina początki pracy w branży czy trudności związane z wydaniem swojej twórczości. Wielkim atutem „Jak pisać” jest też odsłonięcie przez Kinga kulisów pracy artystycznej. Pisarz dzieli się swoimi przeżyciami i opowiada m.in. o lekcjach, których – co może zdziwić wielu – udzielili mu wykreowani przez niego samego… bohaterowie, np. słynna Carrie White. King daje też np. wskazówkę, gdzie można odnaleźć jego samego w książce „Lśnienie”.

„Najważniejszym moim odkryciem było to, że pisarz może na samym początku postrzegać jakąś postać w sposób równie błędny, jak czytelnik. Poza tym odkryłem, iż przerwanie pracy nad czymś tylko dlatego, że jest trudne ze względu na emocje bądź wyobraźnię, to kiepski pomysł. Czasami trzeba kontynuować, nawet jeśli nie ma się ochoty” – czytamy we fragmencie książki „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”, która została wydana przez Prószyński i S-ka.

Stephen King „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”

Pierwsza część książki jest naszpikowana szczegółami biograficznymi, gdzie oprócz skupiania się na artystycznym wycinku życia, Stephen King znajduje również miejsce na to, by wspomnieć o uzależnieniach, ale z drugiej strony o ogromnym wsparciu rodziny, na które mógł liczyć w chwilach autorskiego zwątpienia.

W pracach artystyczno-wytwórczych takich jak np. rzeźbiarstwo, łatwo mówić o warsztacie. Stephen King nie widzi przeszkód jednak, aby omówić „narzędzia” pisarskie, oscylując między namacalnymi, a metafizycznymi wręcz czynnikami. W metaforyczny sposób amerykański pisarz zwraca uwagę na wyposażenie „skrzynki z narzędziami” pisarza. Poświęca kolejne podrozdziały, aby omówić słownictwo, gramatykę, a także elementy stylu. Między kolejne podpunkty wplata garść praktycznych rad, które zaleca wziąć pod rozwagę.

„Nie żądam od was szacunku i braku wątpliwości. Nie proszę, abyście przestrzegali zasady politycznej poprawności czy odrzucali poczucie humoru (daj, Boże, byście je mieli”. Nie jest to konkurs piękności, moralna olimpiada ani kościół; to pisanie, do diabła. Nie mycie samochodu czy nakładanie tuszu na rzęsy. Jeśli potraficie potraktować to poważne, możemy zaczynać. Jeśli tego nie umiecie bądź nie chcecie, czas, żebyście zamknęli tę książkę i zajęli się czymś innym” – pisze Stephen King.

Stephen King na łamach swojej książki opisuje również towarzyszące mu rytuały, a także zdradza czym jest dla niego „natchniona zabawa” i czy to pocałunek śmierci, gdy praca pisarza „zaczyna przypominać pracę”. Czytelnik dowie się także, jaka muzyka gra w głośnikach Kinga, gdy zapełnia kolejne puste strony.

„Wierzę, że tak naprawdę historie tworzą się same. Zadaniem pisarza jest zapewnić im miejsce, w którym mogą rosnąć (i oczywiście zapisać je dla potomności). Jeśli widzicie to podobnie (albo przynajmniej próbujecie), możemy razem pracować. Jeżeli natomiast uznacie, iż oszalałem, świetne – nie będziecie pierwsi” – czytamy we fragmencie „Jak pisać”.

Garść porad na wyciągnięcie ręki

Stephen King podaje czytelnikom, którzy chcieliby zacząć przygodę z pisaniem, jak na tacy zestaw praktycznych porad. Na ponad 300-stronach zamknął swój pisarski bagaż doświadczeń i wyciągnął z niego esencję, aby skrócić drogę innych do wyciągnięcia pewnych wniosków. „Jak pisać” jednak to nie tylko książka o warsztacie pisarza, ale też biograficzne spojrzenie na Stephena Kinga w drodze na pisarski szczyt. A dzięki naszpikowaniu książki ciekawymi anegdotami nie czyta się jej jak poradnik, a szczery pamiętnik znajomego, który nie skrywa żadnych tajemnic.

Stephen King uważa, że pisanie jest pewnego rodzaju telepatią, która powala nawiązać szczególne połączenie z odbiorcą. Rady, które udziela, aspirujący pisarze powinni przecedzić przez sito własnego pomysłu, rozważyć ich wprowadzenie, a potem ewentualnie metodą prób i błędów zacząć stosować. Czy zadziała i uda się choćby zbliżyć do sukcesu amerykańskiego guru? Historia Stephena Kinga pozwala wierzyć, że pisarz, wie co mówi, a jego wskazówki będą pomocne.

Czytaj też:
„Pomiędzy” nabiera nowego wymiaru. Garbata grusza symbolem

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł52-latek umawiał się na seks z 13-latką!
Następny artykułKlabater wyda grę planszową na podstawie Crossroads Inn