Masowiec Tutor (IMO: 9942627), poważnie uszkodzony przez siły Ansar Allah, najprawdopodobniej poszedł na dno. Całą załogę ewakuowano już wcześniej. 229-metrowy statek był własnością greckiego armatora Kritona Lendudisa i jego przedsiębiorstwa Evalend Shipping. To drugi statek zatopiony przez Hutich w toku ich walki przeciwko żegludze czerwonomorskiej.
Według wieczornego komunikatu United Kingdom Maritime Trade Operations, komórki informacyjnej podlegającej brytyjskiej marynarce wojennej, Tutor zatonął na pozycji 14°19’N, 41°14’E. W informację najwyraźniej wkradł się błąd, ponieważ te współrzędne wypadają na erytrejskim lądzie. Niemniej wszystko wskazuje, iż Tutor naprawdę zatonął u wybrzeży Erytrei.
UKMTO WARNING
INCIDENT 083 – ATTACK – UPDATE 005https://t.co/fX3hWupi7g#MaritimeSecurity #MarSec pic.twitter.com/GfGflAgdZw— United Kingdom Maritime Trade Operations (UKMTO) (@UK_MTO) June 18, 2024
Pod względem taktycznym atak na Tutora był szczególnie ciekawy że względu na użycie bezzałogowego pojazdu nawodnego (USV) z ładunkiem wybuchowym. Statek – działający pod banderą liberyjską – został unieruchomiony 12 czerwca rano 66 mil morskich na południowy zachód od Al-Hudajdy. UKMTO informowała wówczas, że Tutor został trafiony w rufę przez mały pojazd nawodny, długi na 5–7 metrów i pomalowany na biało.
12 czerwca po godzinie 16.00 czasu polskiego UKMTO poinformowała, że statek nabiera wody do maszynowni i dryfuje. Następny komunikat mówił o trafieniu Tutora przez niezidentyfikowany pocisk. Niedługo potem całą 24-osobową załogę trzeba było ewakuować. Niestety okazało się, że jeden z marynarzy zaginął.
Pozostałych marynarzy podjął amerykański krążownik USS Philippine Sea (CG 58) we współpracy z francuską marynarką. Z krążownika zostali przekazani na lotniskowiec USS Dwight D. Eisenhower (CVN 69), a potem na ląd.
The 24 survivors of MV TUTOR were rescued 15 June by the US Navy after the bulker was hit by a Houthi unmanned explosive boat in the Red Sea; 1 missing. The mariners were airlifted 1st to cruiser PHILIPPINE SEA, then to carrier EISENHOWER and then to shore https://t.co/Z62pUiOoXg pic.twitter.com/y9zoAJYpkE
— Chris Cavas (@CavasShips) June 17, 2024
Trzeba podkreślić, że przez pół roku wojny z żeglugą na Morzu Czerwonym Huti ani razu nie porazili żadnego statku morską amunicją krążącą. Wszystkie dotychczasowe sukcesy były dziełem pocisków balistycznych, pocisków manewrujących i szeroko zdefiniowanych dronów. Nie znaczy to jednak, że nie podejmowano takich prób.
Obecność łodzi bezzałogowych w pobliżu szlaków żeglugowych odnotowano już pod koniec ubiegłego roku, ale pierwszą znaną próbę użycia nawodnego drona „kamikaze” w obecnej fazie konfliktu Huti podjęli 4 stycznia tego roku. Pojedynczy USV dotarł około 42 mile morskie od wybrzeża, po czym eksplodował kilka mil morskich od statków handlowych i okrętów koalicji. Poza tym siły zachodnie wielokrotnie niszczyły takie drony poszukujące celów.
Wczoraj w internecie pojawiło się wykonane z pokładu Tutora nagranie, dzięki któremu możemy się przyjrzeć dronowi „kamikaze”. Widać, że w zamyśle miał wyglądać jak dau rybacki. W tym samym celu na pokładzie znajdują się dwie lub trzy kukły. Nawet minimalne prawdopodobieństwo wyrządzenia krzywdy niewinnym rybakom sprawia, że większość cywilnych ochroniarzy (właśnie takich jak ci, których widzimy na filmie z Tutora) może się zawahać przed pociągnięciem za spust. Łodzie bezzałogowe tego rodzaju są powszechnie stosowane przez Hutich, na ogół mają konstrukcję mieszaną – z drewna i włókna szklanego.
⚡️ Photos of #Houthi kamikaze USV right before it struck Greek-owned cargo ship Tutor.
The ship’s guard were totally confused as to what they were observing.
They couldn’t even react before it hit the ship.#Yemen | #Israel | #Greek pic.twitter.com/PuQHXnR8A9
— South Today (@SouthToday5) June 17, 2024
W styczniu tego roku jeden taki USV utkwił na lądzie nad cieśniną Bab al-Mandab. Znaleziono na nim 25 kilogramów materiału wybuchowego C4 i 50 kilogramów TNT. Ładunki te podłączono do zapalników kontaktowych. Jak pisze serwis The War Zone, w przeszłości podczas prób ataków na statki dronom zawsze towarzyszyła druga jednostka, trzymająca się w odległości mniej więcej dwóch mil. Tym razem żadnego takiego towarzysza nie zauważono.
Huti byli niegdyś pionierami użycia uzbrojenia tej klasy. Największy sukces odnieśli 30 stycznia 2017 roku, kiedy za pomocą niewielkiej zdalnie sterowanej łodzi dokonali ataku na saudyjską fregatę rakietową Al-Madina. W ataku zginęło dwóch marynarzy. Stan fregaty określany był jako bardzo ciężki, do portu w Dżuddzie dotarła jednak samodzielnie po sześciu dniach żeglugi.
Pierwszym statkiem zatopionym przez Hutich był masowiec Rubymar (IMO: 9138898), zaatakowany 18 lutego i porażony dwoma pociskami przeciwokrętowymi. Transportujący 22 tysiące ton nawozu statek zatonął w pobliżu archipelagu Hanisz, na północny zachód od miasta Mokka.
dpa picture alliance / Alamy Stock Photo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS