Przypomnijmy, że w poniedziałek 22 marca Robert Lewandowski został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Maję Staśko oburzył wówczas zegarek, który piłkarz miał na ręce podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. „Robert Lewandowski odebrał nagrodę od prezydenta w zegarku o wartości mieszkania. 2021, pandemia, ludzie tracą prace, nie mają na czynsze, kobiety mieszkają ze swoimi oprawcami, czekając latami na mieszkania socjalne. Zegarek. O. Wartości. Mieszkania” – napisała aktywistka na swoim profilu na Twitterze.
Komentarz wywołał kontrowersje
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Niektóre osoby zgadzały się z takim przedstawieniem sprawy, inne zauważały, że Lewandowski sam zapracował na własny sukces i to nie jego wina, że nie każdy może żyć na takim poziomie, jak on, a i nie jego obowiązek, by zajmować się losem całego świata.
To jednak nie przekonało Mai Staśko. W kolejnym wpisie aktywistka zastanawiała się, „jak to się stało, że kopanie piłki dla rozrywki jest wyceniane jako kilkaset razy bardziej wartościowe niż ratowanie ludziom życia?” Odpowiadając na zarzuty, że Robert Lewandowski uczciwie zarobił swój majątek ciężką pracą sportowca stwierdziła, że „żaden człowiek nie »wypracowuje« kilku milionów miesięcznie”. „To nie są pieniądze za pracę, bo żaden piłkarz nie pracuje kilkaset razy ciężej niż pielęgniarka. To jest fizycznie i czasowo niemożliwe. To nie jest sprawiedliwe” – napisała.
„Po co miliarderom te wszystkie pieniądze?”
Na tym dyskusja jednak się nie zakończyła. „Po co miliarderom te wszystkie pieniądze? Serio, co oni z nimi robią?” – głosi kolejny wpis z tej „serii”. I tu również nie obyło się bez kontrowersji. Pod postem znalazło się mnóstwo komentarzy, w których komentujący zarzucają aktywistce „zazdrość, że ktoś zarabia więcej”.
Nie brakuje także komentarzy, w których internauci wytykają Staśko, że sama korzysta z internetowych zbiórek, czyniąc z nich źródło utrzymania, a nie powstrzymuje się przed krytyką ludzi, którzy zarabiają na siebie sami.
Czytaj też:
„Pozwu nie będzie”. Finał sprawy między Lewandowską a Staśko, aktywistka opisała kulisy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS