Partnerem treści jest Media Expert
Rosnące ceny prądu to duży problem, ale producenci sprzętu robią wszystko, by ulżyć naszym portfelom (oraz środowisku naturalnemu). Dziś nawet urządzenia z dolnych półek cenowych potrafią zużywać mniej energii niż najbardziej ekologiczne wyposażenie sprzed kilkunastu lat. Aby znacząco obniżyć rachunki, warto rozważyć wymianę starego sprzętu na nowy.
Za zużycie energii w naszych domach w dużym stopniu odpowiada sprzęt AGD. Jak wynika z danych Agencji Rynku Energii, sama lodówka pochłaniania w gospodarstwie domowym średnio 28,1 proc. prądu. Na nasze szczęście postęp technologiczny w kwestiach związanych z energooszczędnością jest ogromny.
Jeszcze w okolicach 2010 r. lodówka nazywana przez producenta ekologiczną mogła zużywać nawet 500 kWh energii rocznie. Dziś nie trzeba wydawać fortuny na urządzenie o podobnej wielkości, które ma grubo ponad dwukrotnie niższy apetyt na prąd.
Sprzęt AGD nowej generacji potrzebuje do działania tak mało energii, że w 2021 r. rządzący w Unii Europejskiej zmienili przepisy określające, które urządzenia można nazwać ekologicznymi, a które nie. Mowa oczywiście o klasach energetycznych.
Etykieta energetyczna. Jak ją odczytywać?
Etykiety energetyczne zostały wprowadzone na terenie UE w 2010 r., by ułatwić klientom wybór urządzeń najbardziej ekologicznych i przyjaznych portfelom. Ciągłe zwiększanie energooszczędności sprzętu sprawiło jednak, że już 11 lat później trzeba było całkowicie przebudować skalę klas energetycznych.
Zmiany polegały m.in. na uproszczeniu skali poprzez usunięcie “plusów”. Zamiast takich oznaczeń jak A+++, A++ i A+ mamy teraz same litery, od A do G. Im bardziej początkowa litera alfabetu, tym niższe zużycie energii.
Dla dodatkowego ułatwienia klasy energetyczne oznaczone są także kolorami. Zielony oznacza oczywiście sprzęt najbardziej energooszczędny, a czerwony o największym zużyciu energii.
W ramach wprowadzonych zmian zdecydowano się także na przesunięcie całej skali. I tak produkty A+++, które uznawane były dotychczas za najbardziej ekologiczne, dziś mogą liczyć jedynie na oznaczenie B lub C.
Postęp w kwestii zwiększenia energooszczędności świetnie widać na konkretnych przykładach. Do niedawna mała lodówka Beko mogła się poszczycić klasą A+, wskazującą na relatywnie niskie zużycie energii. W ramach nowej skali to samo urządzenie zostało przypisane do klasy F, czyli drugiej od końca.
Władze UE poszły także z duchem czasu, umieszczając na nowych etykietach kody QR. Wystarczy zeskanować taki kod za pomocą telefonu, by zostać przeniesionym do bardziej szczegółowej karty na stronie europejskiej bazy danych o produktach.
Każda etykieta energetyczna zawiera dane związane nie tylko z zapotrzebowaniem na prąd, ale i innymi istotnymi cechami produktu. Dla wspomnianych lodówek mowa o pojemności czy poziomie generowanego hałasu, który dla ułatwienia określony jest czterostopniową skalą.
Zmiany wprowadzone w 2021 r. na razie nie objęły wszystkich kategorii produktowych. W pierwszej kolejności Unia Europejska zajęła się pralkami, pralkosuszarkami, zmywarkami, chłodziarkami, zamrażarkami, telewizorami i monitorami oraz oświetleniem. Etykiety energetyczne dla różnych kategorii produktowych nieco się od siebie różnią.
Jak wybrać lodówkę, by płacić mniej za prąd?
Ustaliliśmy już, że im wyższa klasa energetyczna, tym lepiej. W praktyce jednak podczas zakupu skupianie się wyłącznie na oznaczeniach nie zawsze ma sens.
Nowa skala energetyczna została wprowadzona w dużej mierze jako podłoże pod rozwiązania, które pojawią się w przyszłości. Pod koniec 2022 r. na rynku można znaleźć jedynie pojedyncze lodówki o klasie energetycznej A czy B. Ich dostępność bywa ponadto mocno ograniczona.
Na ten moment dobrym kompromisem w przypadku lodówek zdaje się być klasa D. Urządzenia tego typu cechują się drastycznie niższym zużyciem energii niż podobny sprzęt sprzed kilku lat, a wybór w tej klasie jest ogromny. Można przebierać w producentach, rozmiarach czy kolorach, czego o lodówkach z najwyższych klas energetycznych powiedzieć nie można.
Urządzenie zużywa rocznie jedynie 211 kWh energii, więc w porównaniu z kilkuletnią lodówką A+ można liczyć na zmniejszenie kosztów użytkowania o ok. 30 proc.
Jak wybrać pralkę, by mieć mniejsze rachunki za prąd?
Z pralkami sprawa jest o wiele łatwiejsza niż w przypadku lodówek, bo wybór w klasie energetycznej A jest ogromny. W internetowym sklepie Media Expert można znaleźć aż 92 pralki cechujące się najniższym zużyciem energii, które różnią się marką, wzornictwem, kolorem czy funkcjami.
Dobrymi opiniami wśród użytkowników (średnia ocen 5/5) cieszy się choćby pralka ELECTROLUX MEW7F349PXP, w której duży nacisk położono na wzorowe działanie z różnego typami detergentami.
W przypadku pralek klasa energetyczna określana jest na podstawie zużycia dla 100 cykli prania. Wspomniany model zużywa raptem 49 kWh na 100 cykli. Starsze urządzenia mogą mieć dwu- czy nawet trzykrotnie większy apetyt na energię.
Jak wybrać suszarkę, by rachunki za prąd były mniejsze?
Suszarki to jedna z kategorii produktowych, która jeszcze nie została objęta nowym typem etykiet energetycznych. Wybierając nowe urządzenie, zdecydowanie warto postawić na model o klasie A+++, oznaczającej najniższe możliwe zużycie energii.
Bardzo dużą popularnością i świetnymi opiniami wśród klientów Media Expert cieszy się suszarka SAMSUNG DV90T5240AT z funkcją sterowania ze smartfonu.
Klasa energetyczna suszarki odzwierciedla ilość energii pochłanianej podczas 160 cykli suszenia. Wspomniany model zużywa 194 kWh, czyli nawet o 60 proc. mniej niż tańsze urządzenia o klasie B.
Jak więc widać, liczby nie kłamią. Kluczem do oszczędzania na energii elektrycznej jest wymiana sprzętu na nowszy.
Partnerem treści jest Media Expert
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS