A A+ A++

Coraz więcej start-upów działa w branży rolno-spożywczej. Z ich rozwiązań chętnie korzystają najwięksi producenci żywności.

 W przyszłości będzie coraz więcej start-upów działających w branży spożywczej. Wynika to ze zmieniających się nawyków konsumenckich i chęci prowadzenia zdrowego stylu życia. W związku z tym zmiana na rynku jest potrzebna, a jej najlepszym driverem są właśnie start-upy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marcin Woźniak, prezes funduszu venture capital AgriTech Hub, specjalizującego się w branży agro- i foodtechowej. Branża rolno-spożywcza przyciąga coraz więcej start-upów. Rolnictwo potrzebuje rozwiązań, które zastąpią pracę człowieka, czy efektywnych i możliwie najbardziej naturalnych środków, np. ochrony roślin. Innowacyjne firmy w tych obszarach szukają dla siebie nisz, specjalizując się np. w produkcji glonów, żywności na bazie owadów i efektywnych upraw. Inne z kolei oferują nowe sposoby dystrybucji produktów spożywczych. Z ich nowatorskich pomysłów coraz częściej chcą korzystać najwięksi gracze na rynku, m.in. sieci handlowe czy producenci żywności – ocenia Marcin Woźniak, prezes funduszu VC AgriTech Hub.

Polecamy: 

Według raportu Five Seasons Ventures i Dealroom.co w ostatnich latach w branży foodtech na całym świecie powstało 35 jednorożców, czyli start-upów z wyceną przekraczającą 1 mld dol., a ich łączna wartość to 169 mld euro. Na europejskim rynku działa ich dziewięć i są one warte 30 mld euro.

 Szukamy ciekawych, innowacyjnych rozwiązań. Takich projektów na rynku polskim jest bardzo dużo, jest z czego wybierać – tłumaczy Marcin Woźniak. –Jednym z obszarów, na jaki zwracamy uwagę, są alternatywne źródła białka, czyli białko pochodzące nie tylko z roślin, lecz także z owadów. Tradycyjna produkcja, czyli w oparciu o mięso zwierząt, jest nieekologiczna i robi się passé. W tym kontekście alternatywne rozwiązania stają się coraz bardziej atrakcyjne.

Jednym z przykładów start-upu wykorzystującego te tendencje jest amerykański Impossible Foods. Firma tworzy roślinne hamburgery wytwarzane z leghemoglobiny sojowej, w smaku do złudzenia przypominające mięsnego burgera.

– Inne obszary inwestycyjne, które nas interesują, to m.in. rozwiązania e-commerce czy marketplace dla różnego rodzaju produktów spożywczych – wskazuje ekspert podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu. – Niezwykle obiecująco wygląda również sektor związany z dystrybucją żywności. Jednym z takich projektów jest np. firma, która tworzy nowy kanał dystrybucji bezpośrednio w korporacjach. Jednocześnie system ten umożliwia zbieranie szczegółowych danych o użytkownikach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzepyszne calzone na dwa sposoby
Następny artykułCentralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych – obowiązki firm w 2020 r.