Użytkownicy z amerykańskiej Arizony i Kalifornii, jednych z najgorętszych stanów USA, zgłaszają, że w trakcie upałów system potrafi się wyłączyć z powodu przegrzania. Nie mówimy tutaj o technologii kosmitów, zatem nie powinien dziwić, fakt, że urządzenie elektroniczne sprawnie funkcjonuje w określonych warunkach. Jako że antena Starlink bez przerwy musi być skierowana w niebo, i nie można jej schować w cieniu, by ją schłodzić, oczywistością jest, że w wysokich temperaturach może odmówić posłuszeństwa.
Takie sytuacje zdarzają się obecnie w Kalifornii i Arizonie. Chociaż testy Starlinka trwają na terytorium USA od wielu miesięcy, to jednak dopiero teraz tak naprawdę system jest sprawdzany w ekstremalnych okolicznościach nadchodzącego lata i morderczych upałów, jakich nie notowano od czasu rozpoczęcia testów, czyli od ubiegłych wakacji.
Antena Starlink może normalnie pracować do zaledwie 50 stopni Celsjusza. Wówczas system ją wyłącza i wyświetla stosowny komunikat. Użytkownik może tylko czekać, aż temperatura na zewnątrz spadnie, a antena schłodzi się do poniżej 40 stopni Celsjusza. Oczywiście, można ją zdemontować i umieścić w cieniu, ale na dostęp do Internetu nie mamy co liczyć.
Niektórzy użytkownicy w desperacji postanowili nawet schłodzić antenę za pomocą ogrodowego zraszacza. Co ciekawe, taka metoda działa, ale tylko przez kilkanaście minut. Niestety, użytkownicy zgłaszają, że w opcji nieruszania anteny, przerwy w dostępnie do usług SpaceX mogą trwać nawet 8 godzin.
Pamiętajmy jednak, że Starlink to wciąż usługa znajdująca się w fazie testów. Użytkownicy muszą mieć tego świadomość, chociaż … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS