Starfield był bez wątpienia jedną z najbardziej oczekiwanych produkcji gamingowych ostatnich lat. Kosmiczne dzieło z otwartym światem połowicznie zaspokoiło apetyty graczy. Były producent Bethesdy jest przekonany, że kontynuacja gry będzie wręcz “piekielnie dobra”.
Bardzo długo musieliśmy czekać na to, by Bethesda Softworks wydała nową franczyzę i choć na chwilę odeszła od swoich kultowych marek takich jak The Elder Scrolls czy Fallout. Starfield jest otwarciem zupełnie nowej karty w obszernym portfolio amerykańskiego studia gier wideo.
Gra pojawiła się na rynku na początku września ubiegłego roku i zebrała sporo pochlebnych opinii. Społeczność pochwaliła bogaty otwarty świat, co tak naprawdę jest wizytówką Bethesdy, mnogość pobocznych zadań, drzewko rozwoju postaci i sporą dawkę eksploracji. Tytuł nie ustrzegł się też bolączek w wielu aspektach.
Bruce Nesmith, były pracownik Bethesdy, który wspierał rozwój serii The Elder Scrolls i Fallout, przyznał w rozmowie z Videogamer, że już nie może doczekać się Starfielda 2. Deweloper porównał debiut oryginalnego Starfielda do debiutu serii Mass Effect i Assassin’s Creed. Pomimo że Starfield nie był dopracowany w stu procentach i w pełni nie skradł serc odbiorców, to nadal posiada sporo “przebłysków geniuszu” i daje solidne fundamenty pod tworzenie jeszcze lepszych odsłon z cyklu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS