Jesień życia powinna upływać spokojnie, w otoczeniu bliskich. Obrazek idealny? Z pewnością w wielu rodzinach tak jest. Są jednak sytuacje, w których osoby starsze czują się krzywdzone. Milczą, choć mogą liczyć na pomoc. O tym z Wiesławą Pomian, prezesem Stowarzyszenia Charytatywnego „Polkowicka Złota Jesień”, radną Rady Seniorów Gminy Polkowice rozmawia Urszula Romaniuk.
Przemoc, można tak powiedzieć, ma wiele „twarzy”. Można kogoś zranić fizycznie. Można też zranić słowem. Wszyscy chcemy, by takich zachowań było jak najmniej, ale chyba szczególnie przykre jest to wtedy, gdy dotyka osoby starszej. Nie zawsze potrafi ona obronić się przed tym, który krzywdzi ją albo chce skrzywdzić.
Osoby starsze bardziej narażone są na różne zagrożenia czy trudne sytuacje, w których tkwią czasem latami. Szczególnie gdy związane jest to z najbliższymi, dla których gotowi są na wiele poświęceń.
Wspomniała pani o zagrożeniach. Tu od razu nasuwa się jedno skojarzenie: oszustwo na wnuczka – najbardziej chyba rozpowszechnione, jeśli chodzi o takie przestępstwa.
Ten problem nie omija też polkowickich seniorów. Było wiele spotkań i rozmów na temat różnych, także przykrych sytuacji, w jakich mogą się znaleźć. Takimi są z pewnością oszustwa i wyłudzenia pieniędzy na wnuczka, policjanta i tak dalej. Oszuści są bezwzględni. A jak senior słyszy w telefonie, że wnuk czy wnuczka ma problem i pilnie potrzebuje pieniędzy, żeby uniknąć kłopotów, to wyciąga oszczędności życia i oddaje. Wierząc przy tym głęboko, że to pomoże.
Były też akcje społeczne skierowane szczególnie do seniorów, aby uczulić ich na metody działania oszustów wykorzystujących dobre serce babci czy dziadka. Niektórzy nie dają się oszukać.
To prawda. Do mojej mamy zadzwonił mężczyzna. Powiedział: „Cześć ciociu”, a tak do mamy zawsze zwraca się mój kuzyn. Odpowiedziała: „Część Wiciu, to ty?”. Mężczyzna zaczął mówić o swojej córce. Kiedy mama wymieniła jej imię, a on potwierdził, zorientowała się, że coś jest nie tak. Zapaliła się czerwona lampka, że może to być oszust. Mama powiedziała, że rozłączy się i zadzwoni do niego. On pierwszy się rozłączył, a potem nie odebrał już telefonu.
Pozostaje nadzieja, że powtarzane apele o zachowanie ostrożności, ale i rozmowy z seniorami przyniosą efekty. Szczególnie ważny jest bezpośredni kontakt, a ten w czasie pandemii jest znacznie utrudniony. To też ma wpływ na poczucie bezpieczeństwa w różnych sferach życia, także seniorów.
Przed pandemią były spotkania, między innymi, ze strażą miejską i policją, podczas których rozmawiano na wiele tematów związanych z poczuciem bezpieczeństwa osób starszych. Także, jako rada seniorów, mieliśmy takie spotkania. Teraz wszystko odbywa się w mniejszym gronie, ale nadal staramy się pomagać, przestrzegać przed różnego rodzaju zagrożeniami. Niestety, pandemia, a co za tym idzie zamknięcie się w domach, ma też wpływ na naszą kondycję psychiczną. Większość starszych osób żyje samotnie i spragnione są rozmowy. Inne, choć mieszkają z rodziną, też borykają się z różnymi problemami. Bywa, że w obecnym czasie pewnej izolacji społecznej one się nasilają. Polkowice są małym miastem, ludzie znają się, choćby z widzenia. Niektórzy mają odwagę, by powiedzieć o swoim problemie. Inni takiej odwagi nie mają.
Szczególnie przykre są sytuacje, w których osoby starsze doświadczają krzywdy od najbliższych.
Są różne sytuacje. To jedna z nich. Starsza kobieta przyjęła do swojego mieszkania dorosłego krewnego. Była sama, więc miała nadzieję, że będzie dla niej wsparciem. Zawiezie do lekarza, zrobi zakupy. Przez jakiś tydzień było dobrze. Potem jednak zaczęły się wymagania: daj na to, daj na to, i tak dalej. Ten młody krewny okazał się niewdzięczny, zaczął rządzić w domu. Po prostu był niedobry, choć jak mieszkali osobno, wydawał się zupełnie innym człowiekiem. Kobieta długo musiała walczyć o to, by się wyprowadził. W końcu uwolniła się od niego, ale łatwo nie było. Okazała mu dobre serce, a on to wykorzystał. Dlatego decyzję w takiej sprawie zawsze trzeba dobrze przemyśleć, nawet jeśli chodzi o bliskich krewnych. Nie wszyscy oczywiście źle postępują wobec starszych, ale więcej jest łez i rozpaczy. Często młodsze pokolenie jest bardziej roszczeniowe.
W takich i podobnych sytuacjach, gdy osoby starsze są źle traktowane, czują się krzywdzone, mogą zwrócić się o pomoc. Są różne instytucje, służby mundurowe…
Nie zawsze jest to takie proste. Na początku ludzie starsi, nawet jeśli mają jakieś obawy, to powtarzają sobie, że ich nic złego nie spotka. Że takie rzeczy zdarzają się gdzie indziej, ale nie u nich. Czasem starają się nawet usprawiedliwiać bliskich, bo zwyczajnie ich kochają. I to gubi seniorów. Większość z nich wstydzi się też źle mówić o swojej rodzinie. O tym, że są źle traktowani, że dzieje się im krzywda. Uważają, że jest to donoszenie na rodzinę, a nie chcą tego robić. Tym samym dają innym ciche przyzwolenie na złe traktowanie. Nie mówią o tym nawet sąsiadom. W trudnych sytuacjach zawsze mogą jednak zgłosić sprawę na policję. Jest też ośrodek pomocy społecznej. Mogą również zwrócić się do rady seniorów.
Tam można otrzymać pomoc:
Policja 997
Straż Miejska 986
Ośrodek Pomocy Społecznej w Polkowicach 76 7246 700
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS