A A+ A++

W jedynym poniedziałkowym meczu angielskiej Premier League Everton F.C. mierzył się z Arsenalem Londyn. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2-1, dzięki czemu oddalili się oni od strefy spadkowej. W pierwszej połowie doszło do kontrowersyjnego zdarzenia, po którym wielu kibiców domagało się czerwonej kartki. Ben Godfrey nadepnął na twarz swojego przeciwnika, a sędziowie mimo analizy VAR odstąpili od jakichkolwiek sankcji.

Wspomniana sytuacja miała miejsce w 28. minucie spotkania, gdy na tablicy wyników było jeszcze 0-0. W bocznej  strefie boiska piłkę spod nóg Ben’a Godfreya wybił Takehiro Tomiyasu, który następnie upadł na murawę. Zawodnik Evertonu stracił równowagę i przypadkowo stanął korkami na twarzy swojego przeciwnika. Sędzia Mike Dean nie dostrzegł przewinienia i Arsenal kontynuował grę. Gdy nastąpiła najbliższa przerwa arbiter wstrzymał wznowienie gry, aby VAR-owcy mogli ocenić tę sytuację i wyciągnąć ewentualne konsekwencje. Mimo doskonałych powtórek sędziowie nie zdecydowali się na zmianę decyzji i gra była kontynuowana bez jakichkolwiek kar indywidualnych dla piłkarza gospodarzy, co wywołało spore dyskusje.

Decyzja ta jest niezrozumiała dla kibiców, jednak jest to w miarę czytelne i proste z punktu widzenia sędziego. Zachowanie Ben’a Godfreya z pewnością nie było celowe i moim zdaniem był to całkowity przypadek. Co więcej zawodnik Evertonu nie widział swojego rywala, który padł przed nim na murawę. Zgodnie z interpretacjami, jeżeli tego typu zachowanie nie … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPKO BP i KUKE oferują firmom zabezpieczenie do 80 proc. kredytu na inwestycje krajowe generujące eksport
Następny artykułTragiczny finał poszukiwań w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej.