W poniedziałek o godz. 16:30 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu w sprawie rozpatrzenia rozporządzenia prezydenta o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na części dwóch województw w kraju. Po kilkugodzinnej debacie zostało przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem opozycji, by uchylić decyzję Andrzeja Dudy.
W głosowaniu wzięło udział 435 posłów i posłanek. „Za” uchyleniem decyzji ws. stanu wyjątkowego było 168 parlamentarzystów, „przeciw” – 247, a od głosu wstrzymało się 20 z nich. Odrzucenie wniosku o uchylenie rozporządzenia oznacza, że rozporządzenie prezydenta wciąż obowiązuje.
Stan wyjątkowy w części kraju. Protesty przed Sejmem
Jak podaje Interia, w poniedziałek Sejm „przypominał twierdzę ogrodzoną metalowymi bramkami, której pilnowały dziesiątki funkcjonariuszy”. Przed niższą izbą parlamentu zorganizowane manifestacje przebiegały w spokojny sposób. Po południu grupa protestujących osób owinęła się drutem, który miał nawiązywać do ogrodzenia z zasieków z drutu kolczastego, które powstaje na granicy polsko-białoruskiej. W godzinach wieczornych na ul. Wiejskiej położyło się kilka osób, a na jednym z transparentów widniał napis: „Oni umrą”.
„Ten stan wyjątkowy to jest na Podlasiu i Lubelszczyźnie, czy na Wiejskiej pod Sejmem?” – napisała Maria Janyska, publikując zdjęcie na Twitterze. Na słowa posłanki KO odpowiedział Adam Szejnfeld. „Pod Senatem też. Z tą »tylko« różnicą, że nam dodatkowo postawiono trzymetrowy płot (bramę). Drutu kolczastego jeszcze nie widziałem, ale… będzie pewnie niebawem” – napisał polityk.
twitterCzytaj też:
Terlecki uderza w opozycję. Wicemarszałek Sejmu o „degrengoladzie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS