Caritas powinien mieć możliwość wjazdu na tereny objęte stanem wyjątkowym – powiedział na antenie Radia Zet metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. W jego ocenie „państwo, jako państwo ma ścisły obowiązek obrony granicy i wykorzystuje do tego proporcjonalne środki” – dodał, odnosząc się do wprowadzenia na terenach przygranicznych stanu wyjątkowego.
CZYTAJ TAKŻE:
— SONDAŻ. Większość Polaków popiera wprowadzenie stanu wyjątkowego. Surowo oceniono też działania opozycji na granicy!
— TYLKO U NAS. O co chodzi w operacji z migrantami przy granicy z Polską? Żaryn: „Mamy do czynienia z brudną grą Łukaszenki i Putina”
— Minionej doby odnotowano 191 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Jest NAGRANIE! Co z koczującymi po stronie białoruskiej?
Sytuacja na granicy
Odnosząc się do tego, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy, kard. Nycz powiedział, że „Kościół to, co ma do zrobienia, to brać do ręki pomocne rzeczy: wodę, jedzenie, śpiwory i nieść ludziom potrzebującym”.
Kościół miałby się prawo spodziewać od polityków, że niezależnie od tego, po której stronie jest tych 32 uchodźców, że stworzą komfort – to nie jest luksus – który pozwoli pomocy humanitarnej docierać z pomocą
— mówił duchowny.
Caritas powinien mieć możliwość wjazdu [na tereny objęte stanem wyjątkowym – red.]. To się powinno dać wynegocjować politycznie, żeby nie było przerzucania np. wody przez granicę, tylko, żeby była zwykła, ludzka, chrześcijańska pomoc
— dodał metropolita warszawski stwierdzając, że dostęp organizacji humanitarnych do imigrantów koczujących na granicy jest czymś bardzo ważnym.
Problem uchodźców
Kardynał powiedział również, że świat stoi przed dużym problemem uchodźczym. Dodał, że to sprawa, którą koniecznie trzeba „odgrzać”.
Kościół zrobił dwie rzeczy: to, co będziemy wyrażać w ogólnopolskiej zbiórce na Afganistan, czyli dla ludzi potrzebujących. To konkretna pomoc, którą Kościół przekaże Afganistanowi. Druga sprawa, którą trzeba byłoby odgrzać, bo Kościół o tym mówił, mówi i powinien mówić to sprawa taka, żeby żaden prawdziwy uchodźca nie został skrzywdzony. I tu Kościół proponował korytarze humanitarne
— powiedział kapłan dodając, że „wcześniej czy później trzeba wrócić do koncepcji korytarzy humanitarnych”.
W ogóle stoimy w najbliższych latach przed dużym problemem uchodźczym w świecie. Jeśli patrzy się na demografię Europy, w tym Polski, i demografię Afryki Północnej, czy równikowej, to życie nie znosi pustki
— mówił kard. Nycz.
Jeśli ruszyłyby się korytarze humanitarne, to Kościół musi być uczestnikiem tego procesu. Państwo daje możliwość i pozwolenie. Kościół, samorządy, parafie, gminy dają miejsce tym ludziom
— dodał.
Beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego
W rozmowie poruszona została też kwestia zbliżającej się beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego. Kard. Nycz powiedział, że chciałby, aby prymas był patronem na dzisiejsze czasy.
Kard. Wyszyński pozostawił po sobie kilkadziesiąt tomów kazań, zostawił 30 tomów zapisków codziennych. Z każdego dnia jedna strona maszynopisu. To 300-400 stron rocznie. (…) Kilkanaście lat, które trwał ten proces to nie jest dużo
— powiedział kard. Nycz.
Chciałbym, żeby to był patron na nasze dzisiejsze czasy. Chciałbym, żeby i Wyszyński i Matka Róża Czacka byli patronami tego czasu i tych ludzi, którzy będą żyli w XXI i patrzyli, jak oni radzili sobie z problemami
— dodał.
Mówiąc o cudzie dokonanym za wstawiennictwem prymasa Wyszyńskiego, kard. Nycz powiedział, że dokonał się on „zaraz po śmierci prymasa”.
Zakonnica leczona na poważną chorobę, uzdrowienie trwa już ponad 30 lat, jest trwałe, zostało uznane przez Stolicę Apostolską jako cud
— wyjaśnił.
Wyszyński był człowiekiem, który kochał Polskę bardzo. Polska, Kościół, Matka Boska, człowiek. To były 4 rzeczywistości, które kochał. Dla Polski, jej dobra, przetrwania, bogactwa robił wszystko, co można było zrobić. Jeśli młodzi mnie pytają w czym mógłby naśladować kard. Wyszyńskiego, to mówię: bądźcie w kilku procentach tak pracowici, jak on był. Jak się patrzy na jego kalendarz, poszatkowany na 15 minut, tzn., że tam się coś działo
— zwrócił uwagę kapłan.
Pytany był również o to, dlaczego w beatyfikacji będzie mogło wziąć udział tylko 7 tys. osób, skoro na meczu na Stadionie Narodowym mogło być 38 tys. kibiców.
Jest jakaś niespójność w tym. Zasięgaliśmy opinii rady, także strony rządowej, co można zrobić i ile ludzi wpuścić. Zapraszam na beatyfikację, przede wszystkim medialną
— odpowiedział kard. Nycz.
CZYTAJ TEŻ:
— Tylko 7 tys. osób na beatyfikacji kard. Wyszyńskiego? Pawlicki: Na Stadionie Narodowym było 40 tys. Może rozegrajmy mecz dla Kardynała?
— Marzena Nykiel: „Polityka” zohydza Prymasa Wyszyńskiego przed beatyfikacją. Były ksiądz i komunistka pouczają Kościół. Czy to nie moment, by pokazać liczebną siłę katolików?
— Papież Franciszek wyraża radość z beatyfikacji kard. Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej. „Niech Bóg błogosławi Polskę”
Walka z pandemią
Dopytywany o walkę z pandemią koronawirusa i szczepienia, metropolita warszawski powiedział, że sam się zaszczepił, bo takie jest jego przekonanie i doświadczenie przeżyte w szpitalu.
Wiem, jaka to jest choroba i z takimi chorymi sam leżałem. Nikomu nie narzucam swoich poglądów, ale jakaś roztropność powinna w tym szczepieniu być
— powiedział kapłan.
Odnosząc się do zastrzeżeń stawianych przez biskupów kardynał stwierdził, że „niektóre czasem były nie do końca przemyślane, może w niedobrym czasie powiedziane” ale „wszyscy byliśmy trochę pogubieni w tej pandemii”.
Kościół jest czasem hejtowany przez antyszczepionkowców, którzy uważają, że to szkodzi temu, temu, temu. Wolność jest tutaj podstawą, ale wolność połączona z odpowiedzialnością
— mówił kard. Kazimierz Nycz.
wkt/Radio Zet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS