A A+ A++

Eugenie Bouchard (466. WTA), finalistka Wimbledonu z 2014 r., a w przeszłości piąta rakieta świata, pod koniec zeszłego roku wygrała z reprezentacją Kanady Billie Jean King Cup (grała tylko w deblu). Potem zupełnie zniknęła z touru WTA, ale przed kilkoma dniami udostępniła w sieci nagranie zapowiadające jej powrót. Zgłosiła się bowiem do turnieju ITF W75 w amerykańskim Zephyrhills, gdzie rozegrała pierwszy od 18 września zeszłego roku mecz singlowy.

Zobacz wideo Iga Świątek jest przykładem dla całego świata! “Jestem dumna”

Eugenie Bouchard wróciła na kort. Przekonujące zwycięstwo

W pierwszej rundzie zmagań Kanadyjka rywalizowała z rozstawioną z numerem szóstym Litwinką Justiną Mikulskyte (224. WTA). Pierwsze gemy były wyrównane, aż w czwartym Bouchard przełamała przeciwniczkę. Potem obroniła się przed utratą serwisu, a następnie wykorzystała break point i prowadziła już 5:1. W kolejnym gemie wykorzystała pierwszą piłkę setową i zwyciężyła 6:1. Potrzebowała do tego 34 minut.

Na początku drugiej partii Bouchard znów musiała bronić podania, co jej się udało. Odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób i zyskała przewagę przełamania. Kolejne dwa gemy miały taki sam przebieg – Kanadyjka wyszła zatem na prowadzenie 4:1.

Niedługo później 30-latka serwowała po zwycięstwo. Pierwszą piłkę meczową zmarnowała, co mogło mieć dla niej dotkliwe konsekwencje. Ale po obronieniu break pointu znów miała meczbola. Drugiej szansy nie zmarnowała i po 88 minutach zakończyła spotkania.

Eugenie Bouchard – Justina Mikulskyte 6:1, 6:2

W drugiej rundzie turnieju ITF W75 w Zephyrhills Eugenie Bouchar zagra z Australijką Mayą Joint (208. WTA) lub Węgierką Fanny Stollar (265. WTA).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW czwartek ogromne utrudnienia na ulicach Warszawy. Zobacz, którędy nie przejedziesz
Następny artykułVan der Vaart ocenił decyzję Szymona Marciniaka. Jaśniej się nie da