A A+ A++

Chodziło o spółkę należącą do międzynarodowej grupy kapitałowej. Zawarła ona umowę kooperacyjną z polską firmą produkcyjną, również wchodzącą w skład tej grupy. Z umowy wynikało, że spółka z Niemiec będzie dostarczać materiały, a Polacy będą je uszlachetniać.

We wniosku o wydanie interpretacji niemiecka firma poinformowała, że nie ma na terytorium Polski własnego magazynu, placówki, budynku ani urządzeń technicznych niezbędnych do wykonywania działalności gospodarczej. – Jest ono jedynie czasowe, dostosowane do realizacji umowy kooperacyjnej z polską spółką – argumentowała, podając, że udostępnia m.in.: szafy, regały magazynowe, stół roboczy, fotel biurowy, krzesło, kontener mobilny, wózek patentowy.

Wskazała również, że zatrudnia w Polsce raptem jednego pracownika. Zajmuje się on wyszukiwaniem nowych klientów, analizą rynku oraz reprezentowaniem firmy podczas targów.

Kluczowe decyzje strategiczne zapadają w Niemczech, gdzie spółka ma swoją siedzibę i zarząd. Dodała także, że nie sprawuje zwierzchnictwa nad pracownikami polskiej spółki.

Spór toczył się o to, czy niemiecka firma ma w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności i czy w związku z tym powinna tu płacić VAT.

Takiego zdania był dyrektor izby skarbowej. Jego zdaniem działalność spółki cechowała się wystarczającą stałością oraz odpowiednią strukturą w zakresie zaplecza personalnego i technicznego.

Organ podkreślił, że prowadzi on biznes w Polsce stale i nie potrzeba do tego zasobów technicznych, istotne jest ekonomiczne wykorzystanie ludzi i sprzętu innej firmy.

Stanowis … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIWONICZ: Zderzenie czołowo-boczne na ul. Zadwór
Następny artykułNagrody i wyróżnienia za osiągnięcia sportowe w 2019 roku