A A+ A++

  • Kandydat PiS w wyborach prezydenckich w Krakowie zdobył niespełna 20 proc. głosów i nie dostał się do drugiej tury. W niej o prezydenturę walczyli Łukasz Gibała i Aleksander Miszalski
  • Obaj kandydaci, by myśleć o wygranej, musieli zabiegać także o głosy wyborców PiS. Ale lokalne struktury partii odradziły głosowanie na kandydata Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Miszalskiego, z tej rekomendacji wyłamała się jedynie posłanka Małgorzata Wassermann
  • Gdy okazało się, że to jednak Aleksander Miszalski wybory wygrał, lokalni działacze PiS wpadli we wściekłość. Uważają, że do jego zwycięstwa przyczyniła się deklaracja Wassermann, i oskarżają posłankę PiS o dogadanie się z Platformą
  • — Pomogła Miszalskiemu wygrać. A gdyby Platforma przegrała w Krakowie, to byłby dla niej taki cios, który my chcieliśmy wykorzystać w kampanii przed eurowyborami – nie kryje irytacji jeden z działaczy lokalnego PiS
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Powyborcze rozliczenia w Krakowie

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSP Bieniądzice najlepsza w Pucharze Tymbarku w powiecie wieluńskim
Następny artykułNajtańsze kierunki na wakacje 2024. Te, które w ostatnich latach pokochali Polacy, zostały w tyle