A A+ A++

36-latek sprzedawał odzież dziecięcą w portalu ogłoszeniowym OLX. Zamiast jednak zyskać z tego tytułu środki, stracił o wiele więcej – aż 9 tysięcy złotych. Sposób, w jaki do tego doszło, to raczej znana i oklepana już metoda oszustów. A jednak znów okazała się skuteczna.

 
Kto nigdy nie próbował nic sprzedać, na przykład na OLX, nie zna tej radości, jaką przynosi szybkie zbycie produktu (i związany z tym spodziewany przyrost zasobów portfela). Niestety, w przypływie tego szczęścia łatwo jest zapomnieć o zasłyszanych już wcześniej przestrogach o oszustach podsyłających linki. Te ostatnie trzeba uzupełnić, by uzyskać swoje środki – tu niestety ukryta jest pułapka, bo podanie danych kończy się utratą pieniędzy z konta. Ostatnio przestępcom znów udało się kogoś w ten sposób „złowić”.

Mieszkaniec Pyskowic, sprzedający wspomnianą odzież dziecięcą, po jej wystawieniu szybko otrzymał SMS z informacją, że ktoś wpłacił już pieniądze, zaś aby dostać przelew trzeba się zalogować pod wysłany link.

Po chwili, dotarła do niego kolejna informacja, że będzie kontakt telefoniczny z banku.

REKLAMA

Sprawcy zyskali dane konta pokrzywdzonego, jego zgody na podwyższenie limitów wypłat BLIK. kolejne potwierdzenia wypłat wynikały z nieczytania treści otrzymywanych autoryzacji. Straty jakie poniósł pyskowiczanin (w wyniku trzech wypłat w warszawskich bankomatach) to 9000 złotych – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

Ciekawostką, jest też, że fałszywy urzędnik bankowy, z którym rozmawiał pokrzywdzony, przedstawił się popularnym polskim nazwiskiem, mówiąc przy tym z charakterystycznym wschodnim akcentem

– dodaje. Niestety – nawet śpiewna intonacja głosu rozmówcy nie zdołała w porę zapalić lampki ostrzegawczej w głowie pyskowiczanina.

Policja po raz kolejny ostrzega – gdy otrzymasz wiadomość od kupującego, że już zapłacił za Twój przedmiot i prosi o wejście w link do rzekomego potwierdzenia Płatności OLX – UWAŻAJ! To na pewno jest oszustwo. Szczególnie, gdy wiadomość otrzymałeś poza OLX, np. w komunikatorze WhatsApp, Messenger czy też SMS.

(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTusk zaczepia Kaczyńskiego. „Nie ma się co wstydzić”
Następny artykułZiobro miał straszyć Morawieckiego zarzutami. Jest oświadczenie Prokuratury Krajowej