A A+ A++

Zapraszamy do lektury oświadczenia Kandydata na Burmistrza Miasta Zambrów Sławomira.

Oświadczenie jest odpowiedzią na dzisiejsze oświadczenie Andrzeja Mioduszewskiego, które jednocześnie publikujemy pod artykułem.

Szanowni Mieszkańcy Zambrowa, 

Szanowny Panie Mioduszewski,

Pozwolę sobie odnieść się do stawianych przez Pana pomówień i zarzutów. Opisał Pan wydarzenia manipulując faktami.

Chcąc udzielić poparcia Panu Dąbrowskiemu mógł Pan napisać to wprost, nie musiał Pan szkalować mojego dobrego imienia. Nigdy nie zabiegałem o Pana poparcie. Zależy mi tylko i wyłącznie na poparciu mieszkańców, którzy w większości opowiedzieli się za zmianą. 

Spotkaliśmy się na Pana prośbę. Zależało Panu na rozmowie ze mną przed spotkaniem z Panem Dąbrowskim. Spotkanie z Panem nie było dla mnie priorytetem i miało charakter wyłączne kurtuazyjny. Przed 20.00 napisał Pan do mnie SMS z pytaniem czy spotkanie jest aktualne. Z uwagi na późną porę zaproponowałem rozmowę następnego dnia. Nalegał Pan, aby odbyła się jeszcze dzisiaj. Zgodziłem się na przelotne spotkanie w miejscu publicznym, ponieważ nie mam nic do ukrycia. Wyłącznie z szacunku do Pana przyjąłem zaproszenie do Porytego. Chciał Pan udzielić mi poparcia swoich wyborców na określonych warunkach, wyłącznie korzystnych dla Pana. Niestety, tego typu działania nie są w zgodzie z moimi przekonaniami i wartościami na których oparłem całą swoją kampanię. Jako kandydat na burmistrza powinien Pan uszanować głos swoich wyborców i pozwolić im zagłosować zgodnie z własnym sumieniem, a nie w zgodzie z Pana przekonaniami. 

Pragnę przypomnieć, iż nasze spotkanie również przebiegało w atmosferze wzajemnego szacunku.

Panie Andrzeju, nie żyje Pan w próżni. Będąc osobą publiczną i kandydując na stanowisko burmistrza miasta wystawia się Pan na publiczną ocenę i krytykę. W Internecie możemy znaleźć wiele krzywdzących opinii na temat mój i obecnie urzędującego Burmistrza.

W poprzednich latach, kandydując na urząd burmistrza doświadczyłem ogromnego hejtu pod swoim adresem i mojej rodziny. Wiem, jakie to bolesne, dlatego nie ma mojej zgody na hejt i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Nikt z mojego otoczenia nie dzwonił do Pana, nie szantażował i nie nakłaniał do udzielenia poparcia. Są to czyny karalne, ścigane przez odpowiednie organy, proszę to zgłosić. Mój Komitet to nie profesjonalna agencja PR tylko zespół ludzi, mieszkańców Zambrowa, wolontariuszy, którzy zaangażowali się z własnej inicjatywy i tak jak większość oczekują zmiany. Niestety również oni zaryzykowali wiele. Spotykają się z hejtem, pogróżkami, pomijani są w pracy, ale już wiedza co z tym zrobić. Nikt z nas nie daje przyzwolenia na szerzącą się falę nienawiści.

Drodzy Wyborcy, jest mi przykro, że w takiej atmosferze upłyną ostatnie dni kampanii. Od początku swoją kampanię opieram na uczciwości i otwartym dialogu z Państwem. Jestem wolny od wszelkich ukrytych wpływów i układów. 

Decyzję o wyborze Burmistrza podejmą Państwo 21 kwietnia br. Liczę na wysoką frekwencję. Mamy w końcu okazję do życia w Zambrowie bez strachu i bez zależności.

Z wyrazami szacunku

     Sławomir Baran

Szanowni Mieszkańcy Zambrowa

Jeszcze raz chciałbym Państwu serdecznie podziękować za wszystkie oddane na mnie głosy w pierwszej turze wyborów. Jest to dla mnie największy wyraz Waszego zaufania i dowód na to, że duża część mieszkańców podziela nasz pomysł na Zambrów.

Niestety muszę również zabrać głos w sprawie obserwowanych ostatnio w przestrzeni publicznej spekulacji i insynuacji co do mojego rzekomego poparcia jednego z kandydatów na burmistrza naszego miasta. Ponieważ w wielu wypadkach pomówienia te przybierają formę przemocy słownej, która dotyka nie tylko mnie, ale także moją rodzinę postanowiłem przybliżyć Państwu pewne fakty, które miały miejsce po wyborach.

Zacznę od tego, że po pierwszej turze wyborów tradycyjnie pogratulowałem obu kandydatom otrzymując przy tej okazji zaproszenie na powyborczą kawę od P. Dąbrowskiego oraz zaproszenie na spotkanie od P. Barana. Mimo, że jako pierwszy propozycję złożył mi obecny Burmistrz to najpierw spotkałem się z p. Baranem, który ku mojemu zdziwieniu zaproponował mi rozmowę w nieoficjalnym miejscu, po godz. 21.00, w samochodzie na placu targowym w Zambrowie. Nie odpowiadała mi ta forma, więc zaprosiłem go do mojego prywatnego biura w Porytem Jabłoni. Podczas rozmowy nie ukrywałem, że kolejnego dnia skorzystam także z zaproszenia p. Dąbrowskiego i spotkam się z Nim oficjalnie, o godz. 14 w Urzędzie Miasta.

Na spotkanie poszedłem z moim współpracownikiem natomiast P. Burmistrz przyjął nas w towarzystwie radnego miasta. Wizyta była krótka i odbyła się w atmosferze wzajemnego szacunku. Niedługo po niej otrzymaliśmy kolejne zaproszenie od obecnego Burmistrza dotyczące rozmowy o bieżącej sytuacji, na którą otrzymałem upoważnienie. Oba spotkania  odbywały się oficjalnie w miejscu publicznym oraz w obecności innych osób, w sposób w jaki standardowo dokonuje się oceny sytuacji powyborczej. Nie widziałem żadnej potrzeby ukrywania się przed kimkolwiek.

Mimo, że potraktowałem obu kandydatów w ten sam sposób, to już po pierwszym spotkaniu z P. Dąbrowskim, ze strony popleczników p. Barana wylała się na mnie oraz moją rodzinę fala hejtu wyrażająca się w formie kłamliwych komentarzy na zambrowskim forum, ale także telefonów z groźbami, szantażem oraz nakłanianiem mnie do poparcia p. Barana – ponieważ jeżeli tego nie zrobię to będę „zdrajcą” i „sprzedawczykiem”.

Rozpowszechniane są także nieprawdziwe, pomawiające mnie plotki wśród moich znajomych, przyjaciół, współpracowników, działaczy i mieszkańców Zambrowa przez środowisko związane z p. Baranem co do mojego rzekomego „sprzedania się” za intratne stanowisko w urzędzie miasta. Wygląda na to, że nie odcinając się od ww. nieetycznych, hejterskich działań p. Baran tym samym daje na nie przynajmniej ciche przyzwolenie. Nie spodziewałem się, że ludzie, którzy powinni reprezentować pewien poziom kultury zachowują się w sposób ordynarny, posługują się oszczerstwami, kłamstwem i pomówieniami stosując przemoc medialną.

Stanowczo dementuję w.w. oszczerstwa i podkreślam, że nie obejmę żadnego stanowiska w instytucjach podległych burmistrzowi i nadal zamierzam pracować w PFR sp. z o.o. w Zambrowie. Jednakże obliczu zaistniałej sytuacji czułem się w obowiązku poinformować Państwa o całej sprawie.

Decyzję o udzieleniu poparcia któremuś z kandydatów zostawiam Państwa własnej ocenie.

Z wyrazami szacunku

Andrzej Mioduszewski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFoss otworzył Tour of the Alps | Pikulik czwarta w omnium w Milton
Następny artykułGmina Dydnia: „Remont, rozbudowa oraz przebudowa budynku Samorządowego Przedszkola w Dydni”