Oszukani klienci Leoparda musieli sami dokończyć budowę jednego z bloków w Krakowie, od lat czekają na finał sprawy dewelopera w sądzie. Poczekają dalej, bo w czwartek zamiast wyroku usłyszeli, że biegli przeoczyli całą stertę dowodów, będących w aktach.
Proces szefów Leoparda, jednego z największych deweloperów w Krakowie, toczy się już od blisko 12 lat. Upadek spółki to najgłośniejsza afera deweloperska pod Wawelem.
Oszukani klienci dewelopera sami kończyli bloki
W 2007 r. Leopard wziął od klientów pieniądze za mieszkania, ale lokali nigdy nie oddał do użytku. Gdy w końcu upadł, zostawił swych klientów bez aktów własności.
Przy ul. Wierzbowej zostały po nim niedokończone cztery bloki. Na dodatek mieszkania obciążone zostały hipotekami na rzecz międzynarodowego funduszu Manchester, który udzielił Leopardowi wielomilionowej pożyczki na wysoki procent pod ich zastaw, o czym klienci dewelopera nie zostali powiadomieni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS