Uruchomienia (raczej w drodze przejęcia którejś z istniejących prywatnych sieci sklepów niż tworzenia jej od podstaw) po to, by – jak określił to wiceminister – „być obecnym od pola do stołu”. A przyszłość owego pomysłu pozostaje niejasna, bo jego autor najpierw go ogłosił, a kilka dni później się zeń wycofał, choć w przestrzeni publicznej pozostały niedomówienia wskazujące na to, że „coś jednak jest na rzeczy”. Prawdę mówiąc, pomysł ów od chwili ogłoszenia budził we mnie niedosyt – nie tylko dlatego, że dało się wyczuć, iż wiceminister wyjawił go jakby półgębkiem, bez przekonania. Głównie dlatego, że od razu rzucała się w oczy jego niekompletność czy wręcz połowiczność.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS