„Spowolnienie w handlu staje się faktem, nawet w szczycie sezonu świątecznego liczba atrakcyjnych ofert spadła” – informuje „Rzeczpospolita”. Pula promocji w niektórych segmentach rynku zmniejszyła się nawet o ponad 20 procent. Zupełnie inną strategię przyjęły natomiast dyskonty i drogerie.
Dziennik pisze o “ostrym zaciskaniu pasa” w handlu, a jako dowód przedstawia dane dotyczące promocyjnych ofert w sklepach. Z analizy przeprowadzonej przez UCE Research i Hiper-Com Poland wynika, że w okresie przedświątecznym większość sieci ograniczyła liczbę promocji – a przecież to właśnie przed świętami Polacy chętnie korzystają z obniżek.
Dyskonty zdominowały rynek promocji w Polsce
Od 23 listopada do 23 grudnia 2022 roku w 39 tys. sklepów prowadzonych przez 90 sieci handlowych ogólna liczba promocji spadła w ujęciu rocznym 0,8 proc. Dane zaburzają jednak dyskonty, w których liczba takich ofert poszła w górę o 50,7 proc., oraz drogerie – tu wzrost wyniósł 20,2 proc. Gdyby pominąć tego typu sklepy, spadek liczby promocji to już ponad 6 proc.
Czasowo obniżone ceny wyparowały w największym stopniu ze sklepów RTV/AGD (-24 proc.), cash&carry (-19,9 proc.) oraz tych z asortymentem do domu i ogrodu (-17,5 proc.).
– Opinie konsumentów, że podwyżki płac czy emerytur w całości są pochłaniane przez wzrost cen i że pogarsza się ich status materialny, są w pełni uzasadnione – mówi w rozmowie z “Rz” Hanna Kuzińska z Katedry Finansów w Akademii Leona Koźmińskiego. – Mogą oszczędzać, ale tylko na żywności i odzieży. Nie będą głodni i zmarznięci, ale mogą obniżać jakość produktów – dodaje.
– Sieci walczą o przetrwanie w kwestii promocji i zwyczajnie oszczędzają. Z jednej strony chcą i muszą je robić, ale z drugiej strony coraz mniej je stać na dobre oferty, przez inflację również muszą szukać oszczędności – wyjaśnia Julita Pryzmont, ekspert z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.
ML
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS