A A+ A++

W trakcie spotkania z byłymi szefami BBN omówiliśmy kwestie wojny na Ukrainie, krótko- i długoterminowych konsekwencji, jakie ona generuje dla państwa polskiego, a także wyzwania związane z migracją – przekazał we wtorek szef BBN Jacek Siewiera po spotkaniu z byłymi szefami Biura.

Spotkanie w BBN

We wtorek przed południem w BBN odbyło się zapowiedziane przez Siewierę spotkanie z udziałem byłych szefów BBN.

To poniekąd symboliczne spotkanie miało również wymiar bardzo praktyczny

— podkreślił później na konferencji prasowej Jacek Siewiera.

Wszyscy uczestnicy tego spotkania zgodzili się, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jest właściwym miejscem do prowadzenia debaty politycznej o sprawach najważniejszych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Zwłaszcza w tak szczególnym okresie historii jak ten, w którym aktualnie się znajdujemy, w obliczu tych wyzwań, które są przed nami w kontekście zimy i przyszłego roku

— mówił szef BBN.

Podkreślił, że prezydent Andrzej Duda „ma świadomość wagi spraw, jakie stoją przed Rzeczpospolitą, a także tej wiedzy, która może płynąć z doświadczeń 30 lat rozwoju bezpieczeństwa państwa polskiego ze wszystkimi jego wadami i zaletami, z wszystkimi dobrymi i złymi decyzjami, i wniosków, które z tego okresu płyną” – zaznaczył Siewiera.

Wyzwania związane z migracją

Poinformował, że w trakcie spotkania z byłymi szefami BBN zostały omówione kwestie wojny na Ukrainie oraz krótko- i długoterminowych konsekwencji, jakie ona generuje dla państwa polskiego.

Również wyzwań związanych z migracją zarówno tą wykorzystywaną w cyniczny sposób na granicy białoruskiej, jak i możliwym zagrożeniem z obwodu królewieckiego. A także spodziewaną migracją legalną, tą, której możemy się spodziewać zimą, gdy społeczeństwo ukraińskie będzie poszukiwało schronienia z dala od wojny i wykorzystywania ich jako zakładników w zbrodniczej napaści na Ukrainę prowadzonej przez Federację Rosyjską

— podkreślił szef BBN.

Zagrożenie na granicy

Jacek Siewiera po spotkaniu z b. szefami BBN podkreślił, że „aktualnie obserwujemy zwiększony udział nielegalnej migracji na pograniczu Polski i Białorusi”. Jak zaznaczył, „w przeciągu ostatniego miesiąca to zjawisko wyraźnie uległo nasileniu”.

Dodał, że niepokojące oznaki dotyczące nawiązywania powiązań lotniczych z Obwodem Królewieckim i krajami Bliskiego Wschodu, czy też Afryki – są „pewnymi predyktorami”, które poprzedzały wykorzystanie cywilów-migrantów jako broni w trakcie agresji hybrydowej w 2021 roku prowadzonej z terytorium Białorusi.

Dziś budowa zapory i konstrukcja urządzeń perymetrycznych na granicy z Obwodem Kaliningradzkim stanowi istotny sygnał dla Federacji Rosyjskiej, że państwo polskie ma oczy zwrócone w tym kierunku i rozumie ryzyka, jakie mogą wiązać się z wykorzystaniem migrantów jako zakładników w ataku hybrydowym

— powiedział szef BBN.

Poinformował też, że wolą prezydenta Andrzeja Dudy jest, by tego typu spotkania, jak wtorkowe, odbywały się stale. Jak zapowiedział, będą one miały charakter spotkań przygotowywanych w chwilach „wymagających poważnej refleksji nad kluczowymi kwestiami bezpieczeństwa państwa”. Przypomniał, że rolą BBN jest funkcja doradcza głowy państwa, zwierzchnika sił zbrojnych.

Siewiera był pytany o informacje nt. ewentualnego zaangażowania się Korei Północnej w wojnę na Ukrainie.

BBN jest tym podmiotem w strukturach administracji państwa, do którego spływają wszystkie informacje, jakie państwo polskie posiada, również te związane z ewentualnymi sojusznikami Federacji Rosyjskiej

— podkreślił. Zapewnił, że BBN przykłada „wielką wagę do obserwowania potencjalnych i aktualnych sojuszników Federacji Rosyjskiej”.

kk/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZestawienie opinii do projektu programu współpracy z organizacjami pozarządowymi na 2023 r.
Następny artykułChiny. Xi Jinping nie pozostawia złudzeń. Chiny przygotowują się do wojny