Wczoraj, 4 października (17:09)
Spokojna dyskusja jest dużo lepsza niż burdy na ulicach – powiedział szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda po spotkaniu z przedstawicielami związków rolniczych. – Dzisiaj minister pokazał jedno – jest nieprzygotowany – skomentował lider AGROunii Michał Kołodziejczak.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda zaznaczył po poniedziałkowym spotkaniu w Poznaniu z przedstawicielami związków rolniczych, w tym działaczami AGROunii, że była to “dobra, merytoryczna dyskusja, która służyła wszystkim tym, którym bliskie jest dobro polskiego rolnictwa”.
– Dyskusja trwała dosyć długo, natomiast myślę, że taka spokojna dyskusja przy stole jest dużo lepsza niż burdy na ulicach i wszystkie problemy z tym związane. Jeżeli możemy, to z pewnością jeszcze raz się spotkamy. Zaapelowałem o to, by spotkać się jeszcze raz, być może w szerszym gronie, po to, by o tych problemach rozmawiać – powiedział.
Jak wyjaśnił minister, działacze AGROunii przedstawili w czasie rozmów cztery postulaty, a pozostali rolnicy kolejne 11 dodatkowych żądań.
Pytany przez dziennikarzy o postulaty rolników dotyczące ograniczeń i strat hodowców związanych z afrykańskim pomorem świń (ASF) szef resortu rolnictwa zaznaczył, że w związku z tym problemem wyasygnowano kwotę 200 mln zł. – Ta pula jeszcze nie została wykorzystana. Jeżeli będzie tych środków finansowych brakowało, to z pewnością będziemy dosypywać tych pieniędzy, żeby nie brakło nikomu, kto korzysta z tego typu pomocy – zapewnił.
Minister pytany o to, kiedy rolnicy z rejonu Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) mogą liczyć na zniesienie stref zagrożenia w związku z wystąpieniem ognisk ASF powiedział, że nie jest to bezpośrednio zależne ani od Głównego Lekarza Weterynarii, ani od decyzji ministra rolnictwa. – Wynika to wprost z przepisów unijnych. Robimy wszystko, aby te strefy były jak najmniej dotkliwe, ale wiemy, że walka z ASF jest bardzo trudna i w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy w tej chwili musimy pomagać rolnikom w inny sposób – zaznaczył.
Pytany o ustawę nazywaną tzw. piątką dla zwierząt powiedział, że “tematu w tej chwili nie ma i myślę, że nie będzie już ten temat poruszany”.
Puda pytany o wysokie ceny nawozów rolniczych i możliwość ich obniżenia powiedział, że w tej sprawie rozmawiał z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. – Jesteśmy umówieni na spotkanie grupy roboczej. Myślę, że po środzie będę mógł przekazać jakieś nowe ustalenia. Z pewnością ta cena jest bardzo wysoka – powiedział.
Poproszony o odniesienie się do jednego z postulatów działaczy AGROunii, by ceny produktów żywnościowych w sklepach zawierały wartość sprzedaży oferowaną klientowi i osobno informację, ile na danym produkcie zarobił rolnik, minister zwrócił uwagę na potrzebę ograniczenia kosztów pośrednictwa w handlu żywnością.
Zaznaczył, że po latach 90-tych XX w. “de facto zlikwidowano polskie przetwórstwo”. – W ramach Krajowego Planu Odbudowy będziemy wspierać i naciskać na to, aby wiele nowych zakładów przetwórczych w Polsce się pojawiło – powiedział. Zaapelował przy tym do konsumentów, aby kupowali żywność na lokalnych, małych rynkach, na których swoje produkty rolnicy sprzedają w sposób bezpośredni.
Lider AGROunii Michał Kołodziejczak spotkanie z ministrem rolnictwa określił jako “słabe i źle zorganizowane”. Zarzucił też szefowi resortu rolnictwa, że wbrew obietnicom nie były to rozmowy dwustronne między działaczami AGROunii a ministrem Pudą.
Kołodziejczak podkreślał, że działacze AGROunii chcą spotkać się na rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim. – Bo pan minister (rolnictwa) powiedział, że od niego niewiele zależy, że on nie może rozwiązać wszystkich problemów – mówił działacz rolniczy.
– Dzisiaj minister pokazał jedno – jest nieprzygotowany, nie wywiązał się z umowy i nie wie, jak zmienić sytuację polskiego rolnictwa, w tym hodowlę trzody chlewnej. Mamy sytuację, gdzie spółki skarbu państwa, mówię to z pełną odpowiedzialnością, biorą udział w spekulacji i podnoszą cenę nawozów. Minister na tym spotkaniu chciał ich usprawiedliwiać – powiedział Kołodziejczak.
Mówiąc o czterech postulatach przedstawionych ministrowi powiedział, że “za drożyznę nie odpowiadają rolnicy”. – Dzisiaj żądamy jednego. Na półkach sklepowych powinny być dwie informacje: ile za dany produkt dostaje rolnik, a druga to cena, za którą sklep to wszystko sprzedaje. Pokażmy to ludziom, niech w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS