A A+ A++

To nie tak, że talent 22-letniego szachisty z Wieliczki wybuchł nagle. Nie, nie, on się objawił już dawno temu. W różnych kategoriach wiekowych przez lata zdobywał mistrzostwa świata czy Europy, już w 2016 r. prezydent odznaczył go Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Ale w 2020 r. Duda zadziwił nie tylko Polskę. Zadziwił też świat, kiedy w październiku na południu Norwegii pokonał mistrza świata Magnusa Carlsena. Przerwał tym samym jego serię 125 zwycięstw w partiach klasycznych. Od teraz będzie jednym z faworytów do wygrania każdego turnieju.

Maryna Gąsienica-Daniel

Ciągle jeszcze po cichu, ale jednak coraz więcej zaczyna się mówić o polskim narciarstwie alpejskim. Dzięki niej. 26-letnia zawodniczka z Zakopanego przy okazji udowodniła, że trudno ją złamać. Przecież pod koniec 2019 r., niedługo przed startem sezonu, doznała groźnej kontuzji, musiała przejść skomplikowaną operację.

Ktoś mógłby mieć wątpliwości, czy po wypadku wróci do sportu, a ona pod koniec 2020 r. zaczyna dobijać się do światowej czołówki. I znów: na kimś 11. miejsce w slalomie gigancie w Courchevel mogłoby nie zrobić wrażenia, ale to najlepszy wynik polskiej zawodniczki od lat 80. Marzeniem i następnym celem jest podium Pucharu Świata.

Piłkarze Cracovii

Do Krakowa z Lublina wrócili ok. godz. 6.30 nad ranem. Pod stadionem przywitali ich kibice z racami. Wcześniej polał się szampan, trener pozwolił podopiecznym odpalić cygaro, a SMS-a z gratulacjami przysłał Kamil Stoch. Zabawa była taka, że klubowy rzecznik prasowy – tak głosi legenda – następnego dnia obudził się w dziecięcym domku na drzewie.

Nie ma się co dziwić, niecodziennie zdobywa się Puchar Polski. W dodatku akurat Cracovia czekała na taki sukces dekadami. W 1952 r. wydarła brązowy medal mistrzostw Polski, ale potem nastała susza. I tym bardziej spektakularnym sukcesem było dostanie się do finału, a w nim pokonanie Lechii Gdańsk.

Dla jasności: to nie był dla klubu rok wymarzony, bo były też powody, by poczuć niedosyt. Ubiegłego sezonu nie udało się zakończyć na podium ekstraklasy, a pierwsza połowa obecnego zostawiła w kibicach spory niedosyt.

Po chudych latach nie mają jednak co wybrzydzać. Tym bardziej że do trofeum przywiezionego z Lublina piłkarze Michała Probierza dołożyli też Superpuchar Polski.

Piłkarze Hutnika

Na 70. urodziny nowohuckiego klubu sami sobie zrobili prezent – awansowali do II ligi. Sukces wzbudził wielkie emocje z dwóch powodów. Pierwszy: Hutnika nie było na centralnym szczeblu rozgrywkowym od 18 lat (III liga to już rozgrywki lokalne). Drugi: został osiągnięty w kuriozalnych okolicznościach.

W skrócie było tak: sezon został przerwany ze względu na pandemię, co sprawiło, że nagle wybuchł konflikt między najlepszymi drużynami czwartej grupy trzeciej ligi – Hutnikiem a Motorem. Oba zespoły miały tyle samo punktów (36), wygrały tyle samo meczów (10), tyle samo zremisowały (6) i tyle samo przegrały (3). Lepszy bilans bramek miał Motor, ale jedyny mecz między obiema drużynami wygrał Hutnik. Koniec końców, po interwencji Polskiego Związku Piłki Nożnej, awans przyznano obu zespołom.

– Zwyciężyły przede wszystkim sport i zdrowy rozsądek – stwierdził na koniec Zbigniew Boniek, prezes PZPN. Inna sprawa, że w II lidze Hutnikowi idzie słabo. Przezimuje na ostatnim miejscu w tabeli.

Skoczkowie Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Andrzej Stękała

Nie ukrywajmy: ostatniego dołączamy do pierwszej dwójki trochę na zachętę. Choć przecież to właśnie on, 25-letni zawodnik z Dzianisza (wieś w gminie Kościelisko), w pewnym sensie wygrał najwięcej. Pierwsi dwaj to już gwiazdy rozpoznawalne wszędzie w kraju, a on jeszcze niedawno dorabiał jako kelner, jego kariera stała pod znakiem zapytania. W pierwszej połowie grudnia Stękała pomógł jednak drużynie w zdobyciu brązowego medalu mistrzostw świata w lotach i przedstawił się Polsce.

A Stoch i Kubacki? Może w tym roku nie przeskoczyli poprzeczki, którą sami wcześniej zawiesili, ale kto o zdrowych zmysłach narzekałby na czwarte i piąte miejsce w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata? W dodatku w styczniu tego roku, jeszcze przed wybuchem pandemii, sprawili, że Zakopane znów oniemiało z radości – Stoch wygrał na Wielkiej Krokwi, Kubacki był trzeci.

Planica. Trzecie miejsce polskiej drużyny. Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Kamil Stoch Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

Sportowcy i kibice, którzy pomagali w czasie pandemii

Trudno ich wszystkich wymienić, więc z góry wysyłamy przeprosiny tym, których pominiemy. Mecze i zawody od marca były odwoływane, ale wielu sportowców i kibiców – zamiast psioczyć – zakasało rękawy. Żeby pomóc. Niektórzy zwyczajnie wykorzystywali popularność, by przemówić ludziom do rozumu (np. Justyna Kowalczyk apelowała o oddawanie osocza), inni poświęcali czas i pieniądze.

Przykłady? Jeden z kibiców Cracovii podarował tutejszym szpitalom w sumie 1200 gogli ochronnych. Piłkarz Sergiu Hanca razem z żoną przekazali 2000 butelek wody do Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego. To nic takiego? Może, ale nie każdemu chciało się ruszyć z kanapy.

Na specjalne wyróżnienie zasługuje Jakub Błaszczykowski, kapitan Wisły – jego fundacja Ludzki Gest jeszcze w marcu zdecydowała się przekazać 400 tys. zł na walkę z epidemią.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Dla nas to proste”. Studenci WUM o szczepieniach osób spoza grupy “0”
Następny artykułTerminal LNG na wyspie Krk rozpoczął komercyjną eksploatację