Od początku rosyjskiej inwazji mam spakowany plecak ewakuacyjny – powiedział szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz. Do słów negatywnie odniósł się były szef MON, Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem ewakuacja i plecak ewakuacyjny to ostatnie, o czym powinien myśleć minister.
Kto ma spakowany plecak ewakuacyjny
Plecak ewakuacyjny to pojęcie, o którym najgłośniej zrobiło się tuż po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Posiadanie takiego plecaka zaleca m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. W opublikowanym przez RCB poradniku opisano, co powinno znajdować się w plecaku ewakuacyjnym, gotowym do zarzucenia na ramie w razie nagłej potrzeby, niekoniecznie wojny, ale na przykład klęski żywiołowej.
Czytaj też: Trenuj z wojskiem w Łódzkiem. Szkolenia w jednostkach w Zgierzu i Tomaszowie Mazowieckim
Do plecaka ewakuacyjnego spakować należy: radio na baterie i latarkę z zapasem baterii, najważniejsze dokumenty, zapalniczkę lub zapałki, maski ochronne na twarz, mapę najbliższej okolicy czy GPS, nóż, otwieracz do puszek, zapas żywności na dwa dni, sztućce, notes i ołówek, kurtkę przeciwdeszczową, apteczkę, śpiwór, worki na śmieci, ubranie na zmianę i podstawowe środki higieniczne, płyn do dezynfekcji, butelkę na wodę z filtrem, różnego rodzaju liny, sznurki, gumy czy opaski zaciskowe, a także gotówkę w niewielkich nominałach.
Plecak ewakuacyjny powrócił na tapet za sprawą słów szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w rozmowie z Radiem ZET powiedział, że przygotował sobie taki plecak, gdy niedługo po rosyjskiej inwazji na Ukrainę pojechał wraz z innymi parlamentarzystami do tego kraju.
On do dzisiaj jest spakowany. Posiadanie takiego plecaka bezpieczeństwa jest dobre również na wypadek jakiejkolwiek klęski żywiołowej, jakiegoś nagłego zdarzenia. Trzeba być gotowym na każdą sytuację – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Słowa te rozeszły się w czasie błyskawicy. Szybko skomentowali je politycy opozycji, w tym były szef Ministerstwa Obrony Narodowej, który skrytykował słowa obecnego szefa MON.
Czytaj też: Transportery Kleszcz z Kutna dla Wojska Polskiego. MON podpisało umowę
Ewakuacja w czasie zagrożenia to ostatnie, o czym powinien myśleć odpowiedzialny minister obrony narodowej. Takie słowa – nawet jeśli intencje są dobre – nie sprawiają, że Polacy czują się bezpiecznie – napisał na portalu X były szef MON i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Ewakuacja w czasie zagrożenia to ostatnie o czym powinen myśleć odpowiedzialny minister obrony narodowej. Takie słowa – nawet jeśli intencje są dobre – nie sprawiają, że Polacy czują się bezpieczniej… https://t.co/KDVSaUS7kq
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) May 9, 2024
Na krytykę odpowiedział rzecznik MON Janusz Sejmej. Napisał na portalu X, że „warto zawsze wysłuchać całej wypowiedzi, a nie komentować słów, które zostały całkowicie zmanipulowane i wyrwane z kontekstu, a plecak ewakuacyjny może okazać się kluczowy w pierwszych godzinach nieprzewidzianych sytuacji czy klęsk żywiołowych.”
Czytaj też: Wojsko wraca do szkoleń z użyciem materiałów wybuchowych i ostrą amunicją
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS