Niecałe dwa tygodnie temu po losowaniu drabinki Roland Garros wiadomo było, że dwaj giganci tenisa Rafael Nadal i Novak Djoković mogą się zmierzyć już na etapie ćwierćfinału. Obaj doszli do 1/4 finału i we wtorek rywalizować będą ze sobą po raz 59. w historii.
Hiszpan chciał grać w dzień
Spotkanie jeszcze się nie rozpoczęło, a już wywołuje wielkie emocje. Poszło o godzinę rozpoczęcia meczu. Nadal chciał zagrać z Djokoviciem w sesji dziennej. – Nie lubię nocnych sesji na mączce. Mówię o tym jasno. Wilgotność jest wtedy wyższa, piłka jest wolniejsza, a warunki mogą być bardzo ciężkie, zwłaszcza gdy jest zimno. Myślę, że to duża różnica, gdy gra się tenisa na ziemi w nocy i w dzień – mówił Hiszpan po jednym z tegorocznych spotkań w Paryżu.
Niskie temperatury w Paryżu w ciągu ostatnich kilku dni ustąpiły we wtorek wyższym, ale daleko jest do upału. A to właśnie im cieplej, tym forhendy Nadala wyżej odskakują od nawierzchni ziemnej i sieją spustoszenie w grze rywali.
Djoković i Amazon za wieczorem
Djokoviciowi wszystko jedno, o której zagrają, ale co naturalne – skoro Nadal woli grać w ciągu dnia, Serb optował za wieczorem. Ostatecznie panowie wyjdą na kort główny Roland Garros im. Philippe’a Chatriera o godzinie 20:45 czasu lokalnego.
Nowa dyrektor turnieju Amelie Mauresmo była w trudnym położeniu. Z jednej strony Nadal i długoletni nadawca publiczny Roland Garros we Francji, France Televisions, chcieli meczu w sesji dziennej. Tymczasem Djokovic i płatny serwis streamingowy Amazon Prime – nadawca nocnych sesji w Roland-Garros od zeszłego roku – woleli rozgrywać spotkanie wieczorem.
Po intensywnych negocjacjach Francuska Federacja Tenisowa uległa Amazonowi. Jednocześnie ustalono, że widzowie we Francji nie będą musieli płacić ani nawet rejestrować się, aby zobaczyć legendy tenisa w akcji.
Ostatni mecz?
Niesmak jednak pozostał w obozie Hiszpana. – Nie powiem o braku szacunku, ale tutaj w Paryżu Rafa jest traktowany szczególnie. Wygrał ten turniej 13 razy. Skoro miał prośbę, powinien zostać wysłuchany. Jest częścią historii Roland Garros. Wiem, że nikt nie jest większy od turnieju, a ostatecznie to kwestia biznesu i rozumiemy to – komentował Carlos Moya, trener Rafaela Nadal.
Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że w niedzielę Nadal powiedział na pomeczowej konferencji, że każdy mecz w Roland-Garros może być jego ostatnim, biorąc pod uwagę jego kondycję fizyczną. Hiszpan na pewno nie będzie faworytem w starciu z Djokoviciem. Serb bez problemów dotarł do ćwierćfinału, Nadal męczył się w czwartej rundzie z Felixem Auger-Aliassimem.
W paryskim centrum medialnym wyczuwa się atmosferę napięcia i wyczekiwania przed hitem Nadal – Djoković. A także obawy, że Hiszpan nie wytrzyma fizycznie starcia z wielkim rywalem i może to być rzeczywiście jego ostatni występ w karierze w Roland Garros. W piątek Nadal skończy 36 lat. Niedawno wypowiedział przejmujące słowa, że nie ma kontuzji, a od dawna żyje z kontuzją i nie wie, jak długo tak wytrzyma.
Tenisistki dyskryminowane?
Kontrowersje dotyczą także podziału sesji nocnej na mecze panów i pań. Na 10 takich sesji w tym roku w Paryżu tylko raz zaplanowano spotkanie drabinki kobiecej. Grała wtedy reprezentantka gospodarzy Alize Cornet z Łotyszką Jeleną Ostapenko. Pozostałe sesje przypadły mężczyznom. Wielu dziennikarzy przebywających w Paryżu mówi o dyskryminacji tenisistek. O sprawę została zapytana także liderka rankingu WTA Iga Świątek.
– Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Dla kibiców mecze późne są świetne, ale dla nas gorsze, bo trzeba wtedy iść spać o 3-4 w nocy. Nie miałabym nic przeciwko grze w sesji nocnej, ale na pewno nie jest to wygodne i trzeba zmienić rutynę – przyznała Polka.
Transmisję z meczu Nadal – Djoković w Polsce przeprowadzi Eurosport.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS