Niemiecka półka Greenpeace Energy, która pisze o sobie jako o „zakorzenionej w organizacji Greenpeace” oferuje swoim klientom bardzo nietypowy produkt. Sprzedaje ona bowiem „gaz ekologiczny”. Ma to być paliwo „wysokiej jakości ekologicznej”, będące „ważnym dla niemieckiej transformacji energetycznej”.
Jednakże w rzeczywistości jest to w 99% zwykły gaz ziemny, niczym nie różniący się od tego, który tłoczony jest np. gazociągiem Nord Stream.
Na czym polega sztuczka? Spółka dodaje do zwykłego gazu ziemnego wodór, podkreślając, że jest on produkowany ze źródeł odnawialnych (tzw. Zielony Wodór). Według statystyk dostępnych na stronie Greenpeace Energy, zawartość wodoru w tej mieszance w miesiącach styczeń-lipiec 2020 nie przekroczyła 1%.
Według prognoz na rok 2021 zawartość gazu ziemnego ma spaść do 89%, a przestrzeń tę wypełnić biogaz, lecz czy to wystarczy by nazywać taką mieszankę „gazem ekologicznym”? Zdaniem Greenpeace Energy najwyraźniej tak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS