A A+ A++

Posłanka PO Gabriela Lenartowicz jako członkini komisji regulaminowej Sejmu zabrała głos w trakcie obrad poświęconych uchyleniu immunitetu Marcina Romanowskiego. Powiedziała, że Suwerenna Polska zdeprawowała porządnych strażaków. – Fundusz Sprawiedliwości służył do rozdawania publicznych pieniędzy – zarzuciła prawicowym politykom.

Lenartowicz: wymuszali klientelizm, deprawowali

Gabriela Lenartowicz z Platformy Obywatelskiej mówiła 3 lipca “jak w państwie PiS tworzono prawo i wykonywano sprawiedliwość”. Wspomniała o partii Solidarna Polska. Według niej “solidarność tej partii okazała się zorganizowaną grupą przestępczą” – A potem była Suwerenna Polska, suwerenna od prawa, niepodlegająca ograniczeniom prawnym – mówiła na posiedzeniu. Posłanka podała, że obrońcy posła Romanowskiego podają argumenty natury prawno-proceduralnej, “takie w myśl zasady byłego ministra Horały, że można kraść, ale zgodnie z procedurami”. – Nawet tych procedur nie przestrzegaliście, łamaliście je, choć i tak były ułomne, niekonstytucyjne, bezprawne – kontynuowała pani poseł. 

– Jakie są rzeczywiste cele Funduszu Sprawiedliwości? Jak ograniczono przestępczość? Jak poczuli się pokrzywdzeni? Bo są pokrzywdzeni, ale w wyniku waszej deprawacji. Bo wymuszaliście klientelizm od Kół Gospodyń Wiejskich, od strażaków. Zdeprawowaliście ich, porządnych strażaków – zarzuciła politykom prawicy posłanka ziemi raciborskiej.

Woś: pani poseł nie zrozumiała

Na jej słowa reagował obecny na obradach poseł Michał Woś z Raciborza. Wskazywał, że posłowie Suwerennej Polski działali w oparciu o ustawę, o przepisy obowiązujące. – Tłumaczyłem to już 15 razy, ale pani nie rozumie – podkreślił. Lenartowicz odparła, że Woś będzie wyjaśniał swoje mądrości w prokuraturze.

– Fundusz Sprawiedliwości to jest historia niegodziwości polityków, a nie tylko złodziejstwa. To był Fundusz do wydawania pieniędzy, do rozdawania publicznych pieniędzy. Bo jak zakup pegasusa miał się do pomocy rodzinom dysfunkcyjnym? – irytowała się posłanka.

Taką grafikę posłanka zamieściła na swojej stronie internetowej

Michał Woś dziwił się porównaniom działań ministrów do działalności grupy przestępczej. Wskazał, że współpracowali z dyrektorami departamentów rządu. – Epatujecie opinię publiczną takimi określeniami, a trzymacie księdza w areszcie – rzucił Woś w trakcie obrad. Przewodniczący komisji regulaminowej przywoływał go do porządku, bo uznał, że poseł występuje “mocno politycznie”. – Będzie pan to robił w radiu i telewizji, ale nie tutaj. Pan nie mówi do rzeczy – instruował szef komisji. Woś zauważył, że to posłanka Lenartowicz mówiła pierwsza o grupie przestępczej, a nie on. – Czy teraz też działa taka grupa w rządzie? Mówimy o realizacji czynności zgodnie z zasadami – podkreślił Michał Woś. Inny polityk Suwerennej Polski – Michał Wójcik stwierdził: to, co się tu odwala to jeden wielki skandal.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPODKARPACIE. Pożar w Merkury Market! Trwa akcja strażaków
Następny artykułNocowanie w lesie. Z roku na rok coraz więcej miejsc