Luca Ciancetti, który jest odpowiedzialny za programy motorsportowe marki Glickenhaus prowadzone przez Podium Advanced Technologies, nie krył dużego zadowolenia z rezultatów w tegorocznym klasyku długodystansowym, pomimo że zespół zdecydowanie spadł w hierarchii hipersamochodów w porównaniu do ubiegłorocznego podium za dwiema Toyotami oraz czwartego miejsca w edycji 2021.
Zarzekał się, że zespół nie ma żadnych zastrzeżeń co do swojej postawy po osiągnięciu miejsca w pierwszej szóstce z pojazdem Glickenhaus-Pipo 007 Le Mans Hypercar, po dołączeniu do stawki tak mocnych rywali jak Ferrari, Porsche, Peugeot i Cadillac.
– Dla takiego małego producenta jak Glickenhaus, być wśród tak wielkich marek to jak marzenie – powiedział Ciancetti dla Autosport/Motorsport.com.
– Tym razem jesteśmy absolutnie zadowoleni z naszych wyników – potwierdził.
Najlepszy z Glickenhausów 007 to ten zgłoszony na pełny sezon WEC 2023, którego obsadę tworzą Romain Dumas, Olivier Pla i Ryan Briscoe. Awansowali do pierwszej szóstki w ostatniej godzinie przed zakończeniem wyścigu, po tym jak Porsche 963 LMDh nr 5 miało problemy z półosią.
Oba pojazdy 007 znajdowały się w czołowej szóstce w niedzielę rano, zanim Pla w samochodzie nr 708 i Franck Mailleux w samochodzie nr 709, który dzielił z Estebanem Gutierrezem i Nathanaelem Berthonem, wylądowali w barierach w zakręcie Indianapolis.
– Kierowcy popełnili kilka błędów, ale tak się dzieje w wyścigach samochodowych – powiedział Ciancetti.
– Każdemu zdarzają się potknięcia: nie dokręciliśmy prawidłowo przedniego koła w samochodzie nr 709 podczas nocnego etapu zawodów – przekazał.
– Nawet jeśli byśmy uniknęli wypadków i błędów, nie sądzę, że bylibyśmy wyżej niż na piątym, może czwartym miejscu – przyznał. – Czas, który straciliśmy, nie miał wielkiego znaczenia dla naszego końcowego rezultatu.
Pla powtórzył komentarze Ciancettiego, dodając, że założyciel marki, Jim Glickenhaus, cieszył się z szansy rywalizacji z większymi producentami.
– Biorąc pod uwagę problemy, z którymi się zmagaliśmy, włączając w to mój błąd w niedzielę rano, dotarcie do mety przed niektórymi dużymi producentami, to było to, na co Jim liczył – mówił Francuz.
– Oczywiście, zawsze chce się więcej, ale myślę, że to było maksimum, co mogliśmy osiągnąć. W kontekście końcowego rezultatu, nie oczekiwaliśmy na błędy i awarie u innych. Po prostu skupiliśmy się na sobie i szóste miejsce jest dobre – podsumował.
Video: 24h Le Mans 2023 – Ferrari świętuje zwycięstwo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS