W poniedziałek 17 kwietnia rozegrano ostatni mecz 27. kolejki I ligi – Puszcza Niepołomice zmierzyła się z Sandecją Nowy Sącz. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli piłkarze Tomasza Tułacza, którzy walczą o awans do ekstraklasy. Natomiast ich rywale bronią się przed spadkiem. Mimo wszystko rywalizacja miała wyrównany przebieg, a zawodnicy obu drużyn dostarczyli kibicom mnóstwa emocji – w największe zwroty akcji obfitował już pierwszy kwadrans. W Niepołomicach padało, ale piłkarze wynagrodzili trudy pogody fanom, prezentując m.in. trzy rzuty karne czy samobójcze trafienie.
Szalony kwadrans w Niepołomicach. Trzy karne i samobój
Znakomicie mecz rozpoczęli piłkarze Puszczy. Tworzyli groźne akcje pod bramką rywali, co przyniosło efekt już w 2. minucie spotkania. Wówczas Marcel Pięczek wyrzucił piłkę z autu, a następnie podbił ją Konrad Stępień. Przed stratą bramki Sandecję próbował uratować Elhadji Maissa Fall, ale ostatecznie to właśnie on wpisał się na listę strzelców. Senegalczyk zaskoczył bramkarza i skierował futbolówkę do własnej siatki.
Samobójcze trafienie nie podłamało Sandecji. Ta ruszyła do ataku i już siedem minut później doprowadziła do wyrównania. Łukasz Sołowiej dopuścił się przewinienia w polu karnym i dotknął piłkę ręką, a sędzia podyktował “jedenastkę”. Stały fragment gry pewnie na bramkę zamienił Jakub Wróbel.
To nie był koniec emocji. W 11. minucie arbiter znów pokazał na wapno. Tym razem zawodnicy Sandecji dopuścili się faulu na Lucjanie Klisiewiczu. Sam poszkodowany podszedł do karnego, ale Karl-Romet Nomm obronił strzał. Sędzia dopatrzył się jednak przewinienia bramkarza i “jedenastkę” powtórzono. Tym razem szansę jej wykonania otrzymał Rok Kidrić – nie pomylił się i wyprowadził Puszczę na prowadzenie.
Później obie drużyny nieco uspokoiły grę. Na kolejną bramkę trzeba było czekać do 44. minuty. Wówczas znakomitym strzałem popisał się Adam Kramarz. Piłkarz dobrze rozegrał kontrę, wyszedł sam na sam z golkiperem i podwyższył prowadzenie Puszczy na 3:1.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Sandecja próbowała odrobić straty w drugiej połowie, ale bez większego sukcesu. Wprawdzie udało się zdobyć bramkę kontaktową w 85. minucie po strzale Krzysztofa Toporkiewicza. Później jeszcze mocnym strzałem popisał się Maciej Masa, ale golkiper Puszczy zanotował udaną interwencję.
Puszcza bliżej awansu do ekstraklasy. Sandecja ugrzęzła w strefie spadkowej
Tym samym to Puszcza triumfowała 3:2 i umocniła się na piątej lokacie. Do drugiego miejsca, gwarantującego bezpośredni awans traci tylko dwa punkty. O wiele gorzej wygląda sytuacja Sandecji, która zajmuje 17., przedostatnią pozycję z dorobkiem 23 punktów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS